The King Edward VII Ruby Tiara jest własnością rodziny królewskiej Szwecji Jak Connaught Diamond Tiara, dołączyła do skarbca Bernadotte'ów w 1905 roku, kiedy księżniczka Margaret of Connaught poślubiła księcia Gustawa Adolfa ze Szwecji. Tiara to prezent ślubny od wuja i ciotki Margaret, króla Zjednoczonego Królestwa Edwarda VII i Jego żony, królowej Aleksandry.
Niestety, historia Margaret ma tragiczny koniec - nigdy nie została ona królową, zmarła w 1920 roku od infekcji po operacji. Tiary zostały przekazane pomiędzy Jej dzieci. Dzisiaj nie które z nich są jeszcze w Szwecji, inne w Danii, poprzez ślub księżniczki Ingrid. Tą szczególną tiarę odziedziczył książę Sigvard, drugi syn Margaret. Książę został pozbawiony tytułu królewskiego, kiedy poślubił kobietę z gminu. Był książę sprzedał tiarę swojemu ojcu Gustawowi VI Adolfowi.
Pojawił się jednak mały problem. Sigvard twierdził, że tak naprawdę jedynie wypożyczył diadem królowi, ale Gustaw twierdził, że sprzedaż była prawdziwa. Prawdopodobnie po śmierci króla w 1973 roku tiara wróciła w ręce Sigvarda, a właściwie Jego syna Michaela, który sprzedał ją ponownie swojemu bratankowi, królowi Karolowi XVI Gustawowi.
Pojawił się jednak mały problem. Sigvard twierdził, że tak naprawdę jedynie wypożyczył diadem królowi, ale Gustaw twierdził, że sprzedaż była prawdziwa. Prawdopodobnie po śmierci króla w 1973 roku tiara wróciła w ręce Sigvarda, a właściwie Jego syna Michaela, który sprzedał ją ponownie swojemu bratankowi, królowi Karolowi XVI Gustawowi.
Sigvard zmarł w 2002 roku, dopiero wtedy królowa Silvia zaczęła nosić tę tiarę regularnie podczas różnych okazji. Dziś tylko ona nosi ten diadem, także jako naszyjnik.
bardzo podoba mi soe ta tiara. Krolowa Sylvia bardzo ladnie w niej wyglada. uwielbiam soboty z tiata. odwalasz kawal swietnej roboty ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna tiara, czerwone kamienie bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńBardziej tiara podoba mi się chyba jako naszyjnik. Generalnie bardzo pasuje do królowej Sylvii, rubiny są przepiękne.
OdpowiedzUsuńkrolowamaxima.blogspot.com
Oj Szwedzi to szczęściarze bo co by Królowa Sylwia założyła pięknie wygląda.Tak wspaniałe ma klejnoty ale muszę przyznać że biżuteria nigdy nie przyćmiewa urody Królowej:)Dzięki za ciekawą notkę i za wspaniałe zdjęcia.Pozdrawiam Danka:)
OdpowiedzUsuńMi bardziej podoba się jako tiara :)
OdpowiedzUsuńJest śliczna, nie ma co :)
Tiara sama w sobie mnie nie zachwyca, ale rubiny owszem.
OdpowiedzUsuńAnia