Czarodziejskie klik - o Kopciuszku na Szwedzkim Dworze Królewskim - część 1

2015/08/18

Embed from Getty Images


Karol Gustaw miał zwyczaj ucinania wszystkich rozmów i pytań o to, kiedy ma zamiar się ożenić. Zwykł odpowiadać, że stanie się to przed 30 urodzinami, ale z kim, to jego sprawa. Szwedzi przyzwyczaili się do tego. Jednak całkiem możliwe, że sam Karol Gustaw myślał, że zostanie starym kawalerem. Wszystko zmieniło się w sobotę 26 sierpnia 1972 roku w Monachium. 

Niemcy od dawna przygotowywały się do Igrzysk Olimpijskich. Do najważniejszej części personelu należały hostessy, które przechodziły specjalne olimpijskie szkolenie, po jego zakończeniu musiały wykazać się historią Igrzysk Olimpijskich, historią Monachium, znajomością miejscowej turystyki. Wśród hostess jest młoda tłumaczka, Silvia Sommerlath. 

Embed from Getty Images

Dziewczyna słynie wśród personelu z umiejętności naśladowania innych, co przydawało się w stresujących momentach. W drugim tygodniu pracy awansuje na asystentkę Willi'ego Daume, jak wspomina "czuła się jak ryba w wodzie". Panna Sommerlat okazuje się roztargniona, łatwo zapomina nazwiska i wszystko zapisuje na kartkach. Daume zawsze twierdził, że zatrudnił ją ze względu wyglądu, jednak to nie prawda. 


Panna Sommerlath należała do elity wśród pracowników. Szef IO Willi Daume zabrał ją na konferencję do Luksemburga. Była odpowiednia dzięki pewnym zachowaniom, wiedzy, logicznej argumentacji, a jej kobiecość oczarowywała wszystkich. Jej opinie były zawsze brane pod uwagę. Jak mówił jej ojciec" Myślę, że Silvia ma dość nietypową zdolność do budzenia szacunku. Ona inspiruje ludzi, pokazuje to co chce, jeśli chodzi o pracę i robi to w dobry, sympatyczny sposób.


"Innymi aspektami wyróżniającymi Silvię są dowcip i atrakcyjność. Jak wspominał jeden z jej przyjaciół, "Nie sądzę, że kiedykolwiek spotkałem kogoś tak zdolnego jak ona. W każdej sytuacji potrafi powiedzieć coś odpowiedniego, do właściwiej osoby". Potrafiła uspokoić w dwie minuty swoim uśmiechem, przy czym zachowywała wyuczony, profesjonalny dystans, co było niezbędne dla hostessy.

W sobotę 26 sierpnia 1972 roku, o godzinie 15.00 rozpoczęła się ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Zaproszeni goście honorowi zajęli już swoje miejsca. Silvia wyszła w poszukiwaniu etiopskiego biegacza
Abebe Bikila, który zdobył złoty medal w maratonie na Igrzyskach Olimpijskich Rzymskich w 1960. Został przykuty do wózka inwalidzkiego po wypadku drogowym i nie mógł dotrzeć na swoje miejsce.
Silvia znalazła go w jednym z portali w OSstadium. W drodze powrotnej na swoje miejsce, w sekcji dla VIPów poczuła, że ktoś ją obserwuje...

Kiedy się odwróciła zauważyła młodego mężczyznę kilka rzędów wyżej przyglądającego się jej przez lornetkę. Istnieje pięć wersji pierwszego spotkania pary królewskiej, a nawet trojka ich dzieci nie wie, jak dokładnie do niego doszło. Jedno jest pewne " To była miłość od pierwszego wejrzenia" - mówi król, Silvia powiedziała kiedyś, to samo, dodając "wiem, bo tam byłam". 

Obecność księcia na IO została potwierdzona dwa lata wcześniej, a sam Karol Gustaw miał być podekscytowany zbliżającymi się Igrzyskami. 4 sierpnia książę ze swoim adiutantem oraz księciem Bertilem opuścił Riwierę Francuską. Od 6 do 15 sierpnia był prawdopodobnie w Szwajcarii z przyjaciółmi. Następnie w dniach 22-25 sierpnia był w Austrii na zaproszenie swojego wuja Ferdinanda von Coburg. Wreszcie 25 sierpnia przybył do Monachium, gdzie zatrzymał się w apartamencie hotelu Continental. 


Embed from Getty Images
Karol Gustaw zauważył Silvię pierwszy, w stroju hostessy, jak późnej powiedział "to było klik". Silvia była zdecydowanie bardziej wylewna. 
"Bardzo dobrze pamiętam, kiedy zeszłam na dół 26 sierpnia 1972, o godzinie trzeciej po południu. Następnie rozpoczęła się inauguracja. Byłam w drodze do mojej sekcji, kiedy zatrzymałam się, bo czułam, że ktoś mi się przygląda. A kiedy się odwróciłam mężczyzna spojrzał na mnie przez lornetkę. Były tylko dwa metry między nami. ... To było bardzo zabawne, więc tylko się roześmiałam. Stałam tam i się śmiałam. Następnie wróciłam na swoje miejsce, które również znajdowało się  tym sektorze. Siedziały tam wielkie gwiazdy, dygnitarze, członkowie rodzin królewskich, w tym Następca Tronu Szwecji. Wyglądał bardzo sympatycznie. Pierwszą rzeczą, którą zobaczyłam była lornetka, potem wielki, wielki uśmiech. Odłożył lornetkę i pierwszy raz się zobaczyliśmy. Śmiał się. Sam pewnie myślał, że to trochę śmieszne, a także niezwykłe."

Jak wspomina Wilk Lyberg: 

[Karol Gustaw] siedział przed nami ze swoim adiutantem, komandorem Bertilem Daggfeldt. Po chwili [adiutant] podszedł do mnie, ukucnął i zapytał: "Mógłbym wiedzieć, jak nazywa się tamta młoda hostessa i czy ewentualnie będzie na wieczornym przyjęciu?"  Stewardesa nazywa siię Silvia Sommerlath - ona pracuje u Willa Daume, jednego z organizatorów. Odpowiedziałem. 

Jak kontynuuje królowa Silvia:

Wieczorem było przyjęcie i wszystkie głowy państw na nim były. Nagle mężczyzna podszedłdo mnie i
zapytał, czy mam czas, ponieważ Następca Tronu ze Szwecji chciałby mnie powitać. Zapytałam: "Jaki język?" Człowiek
odpowiedział: ".. Cóż, jaki chcesz".
[Silvia wówczas mogła powiedzieć po szwedzku  "god dag" - część i "jaha" - no trudno.] Mój tata też był tam. To było bardzo miłe i nagle stałam się nerwowa. Nie wiem dlaczego, nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam". 

Księżniczka Brigitta tak wspomina poznanie pary [była wówczas w Monachium z bratem].

 "Chciałbym ją poznać," powiedział do adiutanta. To nie było wyrazem arogancji i pozycji ze strony mojego brata, był wybitnie zdolny do samodzielnego kontaktu z kobietą, jeśli sobie tego życzył. Ale był tam jako oficjalny przedstawiciel szwedzkiej rodziny królewskiej, nie mógł do niej podejść ponieważ zostałby zauważony. W związku z tym adiutant przekazał Silvii Sommerlath zaproszenie ns kolację  do restauracji Chalet Suisse w Monachium."

Książę Bertil:

To był jeden z pierwszych wieczorów w Monachium. Moja żona i ja zaprosiliśmy bratanka i jego siostrę, Brigittę na kolację w ładnej, małej szwajcarskiej restauracji.
- "No, powiedz mi ..." powiedział bratanek. "ta hostessa... jest bardzo utalentowana i ładna... czy będzie źle jeśli wezmę ją na obiad?"
- "Przeciwnie!" -  Powiedziałem. - "Powinieneś wziąć ze sobą tego kogo chcesz do chol**".

Bertil Daggfeldt adiutant Karola Gustawa zdobył telefon domowy Silvii, która przyjęła zaproszenie Karola Gustawa, ale dotarła na miejsce dopiero o 11 wieczorem, ponieważ wcześnie była umówiona gdzie indziej.  

Przy stole siedział Karol Gustaw, jego adiutant i ochroniarz, Książę Bertil z Lilian Craig, księżniczka Birgitta z "Hansi" i kilku przyjaciół. Lilian, w domu przedstawiana zazwyczaj jako sąsiadka, za granicą została nazwana sekretarzem. Karol rozpromienił się na widok Silvii, która swobodnie czuła się wśród gości. 
 "Nie było widać cienia niepewności, fałszywej skromności lub przymilnych póz, tylko dowcip, humor i wdzięk", powiedziała później Brigitta. O drugiej goście rozeszli się. Koniec spotkania bardzo dobrze pamięta księżniczka Brigitta.

"Kiedy adiutant zapłacił rachunek w Chalet Suisse w Monachium wyszliśmy z restauracji i staliśmy przez chwilę razem na ulicy na zewnątrz, zanim się rozeszliśmy. To nagłe spotkanie z czystym, świeżym powietrzem było szokiem tlenowym dla niektórych osób z grupy. Wujek Bertil był w świetnym nastroju, i nagle poczuł się powołany do przyjęcia roli hiszpańskiego torreadora."Gdzie jest byk?" krzyknął, śmiejąc się. "Toreador musi mieć byka, to cały sens walki byków." Jego wzrok padł na Silvię, która miała długą czarną pelerynę na ramionach. "Ty jesteś bykiem" wykrzyknął do Karola Gustawa "jesteś niezwykle pięknym okazem! Reszta może być poskramiaczami".

Lilian zapytała ze śmiechem, czy walki byków byłyby dobre dla Monachium o godzinie drugiej
w nocy, ale wujek natychmiast skierował się w stronę Silvii [aby pożyczyć szal]. Karol zaczął ocierać nogą o chodnik i próbował naśladować ryk byka. Potem opuścił głowę i złożył z palców dwa rogi i skierował się w stronę wujka Bertila, który starał się uciec przed bykiem najbardziej elegancko jak to możliwe.
"Na prawdziwej arenie byłby już martwy", powiedział Karol Gustaw na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
W końcu "Toreador" Bertil musiał zrezygnować z walki byków z powodu przegranej. "Byk" Karol Gustaw był dzięki Bogu żywy i wyzwał toreadora na kolejny pojedynek.
...
Silvia i Karol Gustaw odnaleźli siebie, IO trwały tygodnie, które były [jednak] pełne obowiązków dla nich obu. Mój brat miał wiele obowiązków służbowych i Silvia, jako główna hostessa praktyczne pracowała cały czas."


Karol Gustaw i Silvia wychodzili wieczorami na spacery po mieście, rozmawiali. Pewnego wieczoru zostali "złapani" w barze "Kinki". Bild-Zeitung opublikował nawet zdjęcie z jednego ze spotkań. Skłoniło to młodą hostessę do zabrania głosu:
W mojej pracy, szefowej hostess IO, miałam kilka razy styczność z księciem Karolem Gustawem podczas jego wizyty na Igrzyskach Olimpijskich. W zamian za te usługi zaprosił mnie na kolacje wraz z kilkoma członkami jego rodziny i przyjaciółmi. Tak, oczywiście, rozmawialiśmy ze sobą tego wieczoru. Nie, nie byliśmy na spotkaniu w późniejszym terminie. To wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie.  

13 komentarzy

  1. Ale super! Czekam z niecierpliwością na kolejne części :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo spodobał mi się ten wpis. Świetnie, że udało Ci się znaleźć takie dokładne informacje

    OdpowiedzUsuń
  3. Victoria to cała Silvia za młodych lat. ;-) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Victoria to cała Silvia za młodych lat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak patrzę na ostatnie zdjęcie Silvii to widzę też jednocześnie młodą Madeleine :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale Silvia to była ładna kobieta w młodości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sofia jest podobna do Królowej z czasów młodości... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobna?Jak dzień do nocy Królowa Sylwia była bardzo piękną ,inteligentną kobietą.A Sofia przeciętna.

      Usuń
    2. Anonimowy18 sierpnia 2015 20:41 trudno się nie zgodzić, moim zdaniem również są do siebie podobne. Co jeszcze na długo przed zaręczynami pary dostrzegły szwedzkie media :)

      Usuń
    3. Z znasz ją, że twierdzisz, że jest przeciętna???

      Usuń
  8. Historia jak z bajki :) I pomyśleć, że do Silvii podobna jest Victoria i Maddie i w jakimś stopniu Sofia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna historia, bajki zdarzają sie naprawdę :)
    Ania L

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w nim zawartych, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu publikacji komentarza.