Kiedy król sam doczekał się dzieci, starał sie być bardziej obecnym ojcem. Szybko jednak okazało się, że nie jest to takie proste. Oficjalne obowiązki zmuszały parę królewską do zostawiania dzieci z nianami, co miało szczególny wpływ na Victorię i Madeleine, które teraz niechętnie opuszczają swoje dzieci. Krytyka młodszej z sióstr stała się już chlebem powszednim, zamiast wypełniać oficjalne obowiązki Madeleine w pełni poświęciła się macierzyństwie. Jak sama mówi, chce dać swoim dzieciom to czego ona nie miała. "Moi rodzice byli bardzo kochający, ale nie było ich dużo, wypełniali swoje zobowiązania, a ja bardzo to przeżywałam. Więc czuję, że chcę poświęcić cały swój czas moim dzieciom. Tego brakowało mi w dzieciństwie", mówiła w ubiegłym roku księżniczka Madeleine.
"Między mną i Carlem Philipem są tylko dwa lata różnicy, a nasze relacje również były stosunkowo spokojnie, ale Madeleine, pamiętam ją jako całkiem inną. Gwałtownie protestowała", wspomina księżniczka Victoria. "Dopiero teraz rozumiem, jak trudno było dla mamy nas opuścić. To zawsze było smutne, kiedy wychodzili lub wyjeżdżali" - kontynuuje Następczyni Tronu.
Już w 1979 roku para królewska zatrudniła pierwszą i tak naprawdę najważniejszą nianię w życiu książęcego trio, Elizabeth Mattsson (późnej Zimmermann). Była przy dzieciach praktycznie przez całe ich dzieciństwo, a współpracę z dworem królewskim zakończyła dopiero w 1991 roku, kiedy sama zakładała rodzinę. Jak wiadomo w latach '80 para królewska przez kilka lat zatrudniała młodą dziewczynę należącą do kościoła Zielonoświątkowego, Evę Andersson. Nie ma jednak bardziej szczegółowych informacji na jej temat. Ważne miejsce dla Madeleine zajmowała również druga niania, pracująca dla rodziny królewskiej bardzo długo, Ase Fotland (teraz Blomqvist).
Księżniczka Victoria jest teraz matką dwójki dzieci i skorygowała swój kalendarz, tak jak w 2012 roku, po narodzinach córeczki. Teraz chce się poświęcić dzieciom i dać im jak najwięcej z siebie. Nie zmienia to jednak faktu, że pomoc niań jest niezbędna. Kiedy Estelle przyszła na świat Victoria i Daniel zdecydowali się zwrócić do najbliższej i zaufanej osoby, dawnej niani Victorii, Elizabeth Zimmermann. "Pracowałam dla rodziny królewskiej przez tyle lat i mam zasadę, by nigdy o nich nie mówić " mówiła Aftonbladet. Elizabeth pomagała młodym rodzicom w pierwszych miesiącach życia Estelle. Wiadome jednak było, że nie wróci na stałe. Dlatego też jesienią 2012 roku Victoria i Daniel zgłosili się do ekskluzywnej agencji Eden Nannies London. Z tej samej agencji przed laty korzystali także książę Frederik i księżna Mary z Danii. Jak można było przeczytać w zgłoszeniu "pary z Solnej", młodzi rodzice szukali osoby otwartej, aktywnej i doświadczonej, która nie pali. Rodzina poinformowała, że "dużo podróżuje" i wymaga "dyskrecji i szacunku dla prywatności rodziny". Zgłoszone wynagrodzenie wynosiło 6 tysięcy szwedzkich koron królewskich na tydzień, a oferta obejmowała zakwaterowanie, wyżywienie i własny samochód. Szybko stało się jasne, że to właśnie książęca para poszukuje opiekunki dla Estelle.
To właśnie za pośrednictwem agencji Victoria i Daniel znaleźli Adeline Petersson, która po raz pierwszy pojawiła się z Estelle na Victoriadagen w 2013 roku. Miała wówczas 22 lata i jak podały media dorastała w Goteborgu, a szczególnie w Kungälv. Prace dla książęcej rodziny rozpoczęła w czerwcu 2013 roku, na pełen etat. "Będzie wykonywać swoje zadanie śpiewająco. Jest wspaniałą, dobrą dziewczyną, która dba o innych, jest szczera i ma bardzo dobre serce." - chwaliła Adeline pastor z Kungälv. Także Elizabeth Zimmermann dała parze książęcej najlepsze referencje do co Adeline.
Książęca para dobrze wiedziała, że bardzo ważny w wychowaniu Estelle będzie język angielski, dlatego też postanowili zatrudnić dla córeczki drugą nianie, która będzie ją uczyła tego języka. W poszukiwaniach pomógł młodym rodzicom przyjaciel, Bertil Hult. Wybór padł na pochodzącą z Australii Katie Millington. Nie wiadomo jednak kiedy dokładnie niania zaczęła swoją pracę. Przedwczoraj media obiegła wiadomość o odejściu Katie. Dla książęcej rodziny pracowała przez trzy lata, a Pałac Haga opuściła pod koniec ubiegłego tygodnia.
Księżniczka Madeleine, po urodzeniu Leonore, zatrudniła wraz z mężem nianie, która zamieszkała we własnym apartamencie w tym samym budynku co książęca rodzina. Jednak kiedy Madeleine i Christopher postanowi przenieść się do Europy niania zdecydowała się zakończyć współpracę. Najpierw Madeleine i Christopher z córeczką zamieszkali w Szwecji. Wówczas Madeleine, tak jak wcześniej Victoria, zwróciła się o pomoc do najbardziej zaufanej osoby, swojej własnej niani. Ase Blomqvist. W razie potrzeby dawna niania towarzyszyła Madeleine i pomagała jej przy córeczce. Kiedy księżniczka wraz z mężem, córeczką i mamą odwiedziła Watykan, Leonore towarzyszyła jednak, Elizabeth Zimmermann.
O ile Ase może czasami pomóc Madeleine, o tyle księżniczka potrzebowała pomocy w większym wymiarze godzin. Poszukiwania nie były jednak trudne. Podczas wizyty na Gotlandii, w czerwcu, małej księżniczce towarzyszyła młoda niania, Louise Blomqvist... córka Ase. Młoda dziewczyna mówi biegle po angielsku i od kilku miesięcy mieszka w Anglii jako niania Leonore i Nicolasa na pełen etat. Zdolności lingwistyczne Louise okazały się bardzo ważne, może dogadać się zarówno z Madeleine i Christopherem oraz pomagać Madeleine w nauce dzieci szwedzkiego.
Co ciekawe, jak na razie książę Carl Philip i księżna Sofia nie zdecydowali się na pomoc niani. Król powiedział ostatnio w rozmowie z mediami "Sofia dzisiaj została w domu i zaprosiła nas na obiad. Starają się robić sami jak najwięcej. Ale muszą uzyskać pomoc, wsparcie i trochę wytchnienia tak jak wszyscy rodzicie."
Nianie odgrywają ważną rolę w wychowaniu książęcych dzieci. W ich pracy ważna jest mobilność i możliwość podróżowania. Najczęściej rodzice wybierają młode dziewczyny, które same nie założyły jeszcze własnych rodzin, a swoje współprace z rodziną królewską i wkład w wychowanie królewskich potomków kończą wraz z podjęciem decyzji założeniu własnych rodzin. Nianie są bardzo ważne w życiu królewskich dzieci i nigdy o nich nie zapominają. Książęce trio zapraszało swoje dawne nianie na własne śluby i chrzciny swoich dzieci, co najważniejsze, to właśnie im zaufało powierzając jako pierwszym swoje własne potomstwo.
Bardzo ciekawy post. No i fajnie, że tak dużo wiadomo o nianiach
OdpowiedzUsuńO matko. Zazdroszczę tym nianiom takiej pracy :O ciekawe jak Sofia z Carlem sobie radzą kiedy wychodzą pełnić obowiązki wspólnie. Może jakiś znajomy, przyjaciel zajmuje się wtedy Aleksandrem? Albo babcia lub dziadek :D Świetna notka!
OdpowiedzUsuńByć może opiekuje się nim jedna z niań rodzeństwa.
Usuńświetna notka! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten post! Jesteś najlepsza:)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Marleno za Twoją pracę, prowadzisz znakomity blog!
Kiedy był ten obiad u Sofii?
OdpowiedzUsuńKról powiedział to kilka tygodni temu podczas jednego z wyjść, nie kojarzę dokładnie przy okazji którego.
UsuńJak myślisz, czy któreś z królewskich dzieci (vic cp mad) się rozwiedzie?
OdpowiedzUsuńNie. Wszystkie trzy pary były ze sobą długo przed ślubem (Madeleine i Christopher najkrócej, ale pomińmy), wiec i decyzja była przemyślana i dojrzała.
Usuń