Jak każdego roku szwedzka telewizja SVT wyemitowała program Rok z rodziną królewską podsumowujący ostatnie dwanaście miesięcy z życia rodziny. Program można oglądać online - KLIK.
Królowa Silvia
To było wspaniałe! Uzupełniamy się nawzajem doskonale. Cieszę się, że była w stanie stać się wsparciem dla króla, i jestem wdzięczna, że zawsze mnie wspiera. Umiemy dobrze ze sobą współpracować, jesteśmy szczęśliwi i rzadko się nudzimy ze sobą.
Dzień przed naszym ślubem był dla mnie wyjątkowy. I pożegnałam się z moim paszportem. Niemiecki ambasador przybył do pałacu, a ja dałam mu swój paszport. To była niesamowita chwila. Człowiek zdecydował się i pozostawił wszystko, co miał przedtem. Po tym czekałam na nowe życie, nowy ważny etap.
Ślub - to było coś specjalnego: piękny, wspaniały dzień. Pamiętam każdy szczegół. Pamiętam, że zatrzymałam się w katedrze, kiedy król mnie powitał jak weszliśmy. Pamiętam, że powtarzałam: "Carl Gustaf Folke Hubertus, Carl Gustaf Folke Hubertus", wiedząc, że będę musiała powiedzieć przysięgę. Pamiętam, kiedy król starał się pośpieszyć druhenki i paziów, maszerujących do przodu bardzo wolnym tempie. Pamiętam każdą sekundę. W katedrze każdy z gości podzielił się z nami swoją miłością i członkowie rodziny królewskiej, również.
Dziwne, ale nie czuję jakby 40 lat było za nami, wydaje się, że to było przedwczoraj. Oczywiście, mamy dzieci, dorosłe dzieci i teraz pięcioro wnucząt - nasz dar. Ale czuję się jak ta sama osoba, jakbyśmy zostali małżeństwem dzień wcześniej. Wiele rzeczy się stało, ale mam nadzieję, że pozostałam tą samą osobą, jaką byłam wtedy.
Potem, kiedy pobraliśmy się poznaliśmy niesamowitą liczbę ludzi. Nie ożeniłam się tylko z moim mężem. Wydawało mi się, że jestem mężatką ze Szwedami. Czułam się, jakbym był szczególnie mile widziana przez Szwedów. To był wielki, wielki dzień.
Małżeństwo z króle, był dla mnie podstawą do rozpoczęcia mojej pracy na rzecz praw dzieci i opieki dla osób z demencją. Od dnia ślubu zaczęłam pracować nad tymi zagadnieniami. Ale jasne jest, że dla mnie, jak i dla naszych dzieci, głównym zadaniem jest wspieranie króla.
Księżniczka Victoria
Wydają się być szczęśliwy, żyjąc razem przez te 40 lat oni mieli przywilej żyć i pracować razem i to jest bardzo ważne. Mama była królową Szwecji przez ostatnie 40 lat .Po drodze, ona zakochała się w szwedzkich ludziach, studiowała kulturę, język... wszystko, co jest w tym zawarte jest niesamowite. Zrobiła to z determinacją i energią podziwiam ją za to. Otrzymał nie tylko człowieka, ale również nowy kraj i zrobiła wszystko perfekcyjnie.Czy jest coś, co chciałabyś, dowiedzieć się od ojca i matki, jako króla i królowej?
Mam dwóch bardzo mądrych rodziców. Dwóch bardzo zaniepokojonych i zainteresowanych światem rodziców. Myślę, że zainteresowanie jest czymś, czego szczególnie chcemy uczyć się od nich nauczyć. W najlepszym przypadku, aby przekazać to swoim dzieciom. Bo to jest wielkim darem, być zainteresowanym. Potem, jak sądzę, większość rzeczy staje się łatwiejsza.
To był piękny i pracowity rok. Mamy drugie dziecko. Urodził się, nasz syn - Oscar, a Estelle została starszą siostrą. Teraz Oscar ma prawie rok, a dla nas to niesamowity dar, móc zobaczyć rozwój tej małej istoty. I Estelle jest niesamowitą starszą siostrą. Jest troskliwa i sympatyczna, ma ogromną ilość cierpliwości. Dobrze dogaduje się z Oscarem. Z drugiej strony książę Carl Philip i księżna Sofia mają syna, wspaniałego małego chłopca Alexandra,
Najważniejszą rzeczą (którą księżniczka chciałaby powiedzieć ojcu jako królowi), jest to, że dla mnie, mojego brata i siostry jest ojcem. Kochamy króla jako ojca, a to wiele znaczy dla nas. Cenimy go za to, co zrobił jako Król.
Książę Carl Philip i księżna Sofia
Sofia: Kiedy po raz pierwszy przybyliśmy w to miejsce, nie wiedzieliśmy, że będzie to dla nas prezent ślubny. Myślę, że to był mój sposób pokazania swoją miłości Alvdalen i pobliskich gmin.
Carl Philip: Dokładnie! "Hykjeberg" (rezerwat) pokazuje jak piękna jest Dalarna. Kiedy przyjeżdżasz tutaj i widzisz ten niesamowity świat myślisz: "Wow, Boże, jaki pięknie!"
Jak szybko zaczniecie zaszczepiać swoją miłość do natury księciu Aleksandrowi?
Carl Philip: Często spędzamy czas na dworze.
Sofia: Myślę, że jest to kwestia tego, jak się naturalna przyroda jest dla nas. W Sztokholmie, mamy wspaniałą scenerię, naturalną i piękną.
Carl Philip: Nasi rodzice często obcują z przyrodą. Więc to jest normalne dla nas.
Co daje taki spacer?
Sofia: Chwilę spokoju, ponieważ mamy bardzo aktywne życie. Nie można odpocząć w inny sposób, i chodzenie to lekki balsam dla duszy. Musimy chronić przyrodę, więc ważne jest, aby rozwinąć rezerwaty. Po tym wszystkim, natura może żyć własnym życiem, bez ingerencji człowieka.
Księżniczka Madeleine i Christopher O'Neill
Christopher O'Neill: To bardzo ciekawe obserwować, jak Leonore jest pełna energii i witalności. Ona naprawdę kocha konie, jak i jej mama. Pewnie, to początek pięknej przyjaźni.
Co to znaczy dla pani?
Księżniczka Madeleine: Bardzo dużo. Jeśli Leonore polubi zabawę z końmi, trzeba ją do tego zachęcać. Uczysz się wziąć na siebie odpowiedzialność jeżdżąc konno. Myślę, że to ważne dla dziewcząt w dzisiejszych czasach. To jest dobre w innym zakresie: kontakt ze zwierzętami wzbudza również miłość i szacunek dla innych istot. Tak bardzo się cieszę, że Leonore wydaje się kochać konie.
Na jakiej klaczy uczyłaś się jeździć konno?
Księżniczka Madeleine: Nazywała się Travolta - bardzo dziwne imię. Z moją siostrą i bratem spędziliśmy z nią dużo czasu. Dowiedzieliśmy się, jak dbać o nią i zrozumieliśmy, kiedy jest głodna. Konie gotlandzie są bardzo żarłoczne. Trzeba nauczyć się z nimi dogadać.
Są zbyt szybkie, prawda?
Księżniczka Madeleine: Tak, ale mogą być również powolne. Heidi wydaje się wesoła i energiczna. Jej osobowość dobrze komponuje się z Leonore. Ta prędkość!
Kiedy uczyłeś się jeździć?
Christopher O'Neill: To był tylko krótki czas w moim dzieciństwie. To był Mister Paint ale nie miałem z nim ścisłego związku.
Księżniczka Madeleine: Mister Paint?
Christopher O'Neill: Tak, Mister Paint. Ale szybko z niego spadłem, więc przestałem próbować. Kilka razy na Olandio Madeleine próbowała mnie nauczyć, ale konie to duże zwierzęta, i nie jest to dla mnie łatwe, ale uczę się.
Księżniczka Madeleine: To jest dobry początek.
Christopher O'Neill: Heidi to dobry początek dla mnie.
Będziesz kontynuować prace nad zagadnieniami związanymi z końmi?
Księżniczka Madeleine: Oczywiście. Mam wielkie zainteresowania w sporcie jeździeckim. Chociaż nie jeździłam przez długi czas, moje serce jest nadal z nimi związane.
Super, dzięki za link :)
OdpowiedzUsuńwszystko super szkoda ze nic nie rozumiem haha
OdpowiedzUsuńPiękny film,miło było sobie wszystko przypomnieć i zobaczyć trochę pałacu.Ogromnie się cieszę,że wypowiadała się królowa i Victoria,choć niestety nie zrozumiałam co:)
OdpowiedzUsuńCzy po powrocie mogłabyś przetłumaczyć choć niektóre fragmenty?
Karolina Joanna
Fragmenty pojawią się na blogu po przerwie świątecznej ;) ja jeszcze nawet nie oglądałam programów, ani tego ani poprzedniego.
UsuńMiłego oglądania :)
UsuńJestem ciekawa, co powiedziała Victoria w wywiadzie.
Super, czekam z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to realizatorzy się nie popisali w tym roku, niektóre fragmenty niepotrzebnie wydłużone, a inne potraktowane po macoszemu. Zabrakło mi np. spotkania Daniela i Carla z dziennikarzami po urodzeniu się synów i wielu innych momentów. Chrzty też jakoś tak w migawkach... Zeszłoroczne podsumowanie było lepsze, a już to z 2014 roku w ogóle super.
OdpowiedzUsuńCudowny początek wbiegającej Leonore !
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w ukrojonej wersji mogliśmy zobaczyć Nagrody Nobla (posumowanie)
Cudowny początek biegnącej Leonore!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niektóre podsumowania trwały tak krótko...