Rodzina królewska nie żyje jedynie z pieniędzy podatników. Pensja najważniejszej rodziny w kraju nie należy do najwyższej, a koszt utrzymania Szwedzkiej Rodziny Królewskiej jest kilka razy mniejszy od utrzymania polskiego Prezydenta. Utrzymanie Naszego prezydenta kosztuje więcej od brytyjskiej monarchii oraz holenderskiej bardzo często mylnie uznawanej za najdroższą i najbardziej ekstrawagancką. W wielu rankingach szwedzką rodzinę królewską od lat uznaje się za "najbiedniejszą", co akurat nie jest prawdą, oraz najtańszą, a to zgadza się z faktami.
Król spotyka się z krytyką w związku z prośbą o większą "pensję" przyznawaną dworowi królewskiemu każdego roku, nie wynika to jednak z ekstrawagancji, a z potrzeb dworu. W ostatnich latach budżet został mocno nadszarpnięty z powodu wielu uroczystości (trzy śluby, trzy chrzty, uroczystości z okazji 40 lat panowania króla, w ubiegłym roku prośba jest tym bardziej logiczna, planowane były uroczystości z okazji 70 urodzin króla, a do tego dochodzą dwa chrzty) oraz konieczności remontów, na które potrzebne są jeszcze większe nakłady pieniędzy. Jak wiadomo dwór królewski w dużej mierze sam na siebie zarabia, udostępniając większość swoich rezydencji zwiedzającym czy otwierając w swoich rezydencjach sklepy z pamiątkami. Pokrywa to każdego roku dużą część kosztów utrzymania dworu.
Nie sposób zrezygnować z oficjalnych uroczystości na które czeka cały kraj. Chociaż koszty ślubów są wysokie, Szwedzi nie chcieli słyszeć o zorganizowaniu w pełni prywatnych uroczystości weselnych (o czym ponoć myślała księżniczka Madeleine). Szwedzi w końcu utrzymują swoją rodzinę królewską i uważają za zasłużone przeglądanie się królewskim ślubom. Księżniczka Victoria i książę Daniel oraz książę Carl Philip i księżna Sofia zgodzili się nawet na sfilmowanie części swoich uroczystości weselnych, co spotkało się z ogromnym zadowoleniem opinii publicznej. Pomimo obaw co do kosztów ostatniego ślubu, na uroczystość wydano tyle samo co na ślub księżniczki Madeleine, a uroczystości związane ze ślubem w 2015 roku były o wiele większe. Książę Carl Philip i księżna Sofia zgodzili się także na udzielenie szeregu wywiadów, w końcu do rodziny królewskiej miała dołączyć nowa członkini, na której oficjalne obowiązki mają łożyć podatnicy. Był to również dobry krok PR ślub spotkał się z ogromnym zainteresowaniem prasy, a państwo dużo zarobiło na królewskiej uroczystości.
Nasuwa się kolejne pytanie, kogo utrzymują podatnicy i za co płacą? Obowiązki członków rodziny królewskiej są w pełni opłacane przez państwo, od kosztów transportu po zakup garderoby (oczywiście coraz rzadziej). Para królewska oraz księżniczka Victoria wraz z rodziną każdego roku dostają określoną sumę pieniędzy na utrzymanie. Państwo finansuje również SAPO - ochronę. Książę Carl Philip, księżna Sofia i księżniczka Madeleine nie żyją na koszt podatników, państwo finansuje jedynie ich oficjalne obowiązki, a rodzeństwo i (ich rodziny) utrzymuje się samo. Poza tym ochrona przyznawana jest jedynie parze królewskiej, Następczyni Tronu i jej rodzinie, młodsze dzieci króla i królowej oraz ich partnerzy i dzieci nie mają przyznanej (całodobowej) ochrony. Państwo finansuje ochronę jedynie podczas ich oficjalnych wyjść, prywatnie nie mają oni żadnej ochrony. Nie posiadają także asystentów, książę Carl Philip ma swojego adiutanta, który na co dzień pełni na dworze królewskim masę innych obowiązków, a księżna Sofia korzysta z pomocy damy dworu królowej, która była mentorką Sylvii już w latach '70. Victoria i Daniel mają wspólną asystentkę, a podczas wyjść najczęściej korzystają z pomocy adiutantów.
Zarówno król jak i jego dzieci posiadają akcje w różnych przedsiębiorstwach i spółkach w Szwecji i na całym świecie. Zapewniło im to majątki sięgające kilku (jeśli nie kilkunastu) milionów koron królewskich. Remont pałacu Haga finansowany był przez państwo (sam pałac należy do państwa), jest to oficjalna rezydencja Następczyni Tronu więc była to oczywista decyzja. W podziękowaniu za to para książęca zaprosiła do siebie telewizję i oprowadziła ekipę SVT po swoim domu, program został wyemitowany w szwedzkiej telewizji wiosną 2014 roku. Villa Solbacken, która jest rezydencją księcia Carla Philipa jest jego własnością prywatną, dlatego też jej remont książę finansuje z własnej kieszeni. Pomimo dużego majątku prywatnego, w ubiegłym roku książę wystąpił o kredyt na remont. Księżniczka Madeleine korzysta z pieniędzy przyznawanych przez państwo jedynie przy okazji oficjalnych wyjść, ministerstwo finansuje wówczas ochronę oraz dojazd na miejsce spotkania. Prywatnie Madeleine i jej dzieci utrzymuje mąż.
Często pojawiają się tutaj pytania o finansowanie podróży. Rodzina królewska w oficjalne podróże zagraniczne nie lata państwowymi liniami lotniczymi. Koszty podróży finansuje MSZ. Nie wynika to z wygody, a towarzyszenia parze krolewskiej, czy Victorii i Danielowi asystentów, przedstawicieli rządu, a przede wszystkim delegacji szwedzkich firm, których liczba sięga często kilkunastu osób, poza tym na pokład bardzo często zapraszani są akredytowani dziennikarze, telewizja (najczęściej SVT) oraz agencje prasowe, cieszące się zaufaniem i poszanowaniem rodziny królewskiej. Ma to na celu zmniejszenie kosztów podróży agencji prasowych czy telewizyjnych. Z prywatnego samolotu mimo wszystko korzystają tylko król i królowa oraz księżniczka Victoria i książę Daniel. Księżna Sofia we wrześniu ubiegłego roku lecąc na Global Child Forum korzystała z normalnych linii lotniczych, a w drodze na oficjalne spotkania z mężem (w miejsca bardzo oddalone od stolicy) latała samolotem, finansując samodzielnie swój lot w normalnych liniach. Księżniczka Madeleine przylatują do Szwecji czy to prywatnie, czy z powodu oficjalnych zobowiązań sama finansuje koszty swojej podróży i również lata zwykłymi liniami. Prywatnie, podróżując na wakacje rodzina królewska samodzielnie kupuje bilety w normalnych liniach lotniczych. Przyjęło się, że drugą część lata spędzają w Saint Tropez, gdzie mają swoje rezydencję, koszty wakacji pokrywane są z majątku prywatnego, a na pewno nie są to duże pieniądze, skoro zatrzymują się we własnym domu. Także ukochane jachty król kupuje bądź wynajmuje za swoje prywatne pieniądze.
Urodziny króla już chyba były.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zestawienie. Nie widziałam,że latają normalnymi liniami lotniczymi.
OdpowiedzUsuńKolejny dowód na to,że monarchia po prostu się opłaca. Republika kosztuje drożej,nie mówiąc już o tym,że nie mamy rodziny,która byłaby ponad podziałami politycznymi, symbolem stałości, tradycji.
Świetny post.
OdpowiedzUsuńPrzyjęcie weselne księżniczki Madeleine nie zostało chyba sfilmowane?
OdpowiedzUsuńK.
zostalo, jest nawet na YT
UsuńCoś Ci się pomyliło :) tak jak napisałam w tekście, Victoria i Daniel oraz Carl Philip i Sofia zezwolili na sfilmowanie przyjęcia weselnego. Madeleine i Chris mieli w pełni prywatne wesele, transmisja zakończyła się kiedy para młoda weszła do Pałacu Drottningolm na wesele.
UsuńWow ile ciekawych informacji o większości nie miałam pojęcia zwłaszcza jak wygląda sprawa podróży zagranicznych
OdpowiedzUsuńOsobiście wolałabym płacić podatki na rodzinę królewską niż utrzymanie prezydenta
Zwykle bywa tak, że dochody ze zwiedzania pałaców i ze sklepów z pamiątkami pokrywają koszty utrzymania monarchii, więc tym bardziej nie rozumiem, o co te pretensje, że utrzymanie rodzin królewskich kosztuje za dużo
OdpowiedzUsuńŚwietny post i chyba czytasz mi w myślach, ponieważ pod poprzednim postem miałam zadać pytanie dotyczące zarobków
OdpowiedzUsuńMarleno, wiesz co sie dzieje z blogiem o księciu Harrym.
OdpowiedzUsuńwczoraj było ok, a dziś jest info Ten blog jest otwarty tylko dla zaproszonych czytelników
Nie mam pojęcia, od ponad tygodnia nie zaglądałam na żadne blogi ani strony. Dopiero dzisiaj zakończyłam urlop i zaczynam nadrabiać zaległości :)
Usuńa blog o krolowej Elzbiecie w ogole zamknieto bez zadnej zapowiedzi...
UsuńTeż nad tym ubolewam, bo blog był świetny!
UsuńNie mogę też dostać się na bloga o monakijskiej rodzinie książęcej :/
a moze ktoś podać adres mailowy dziewczyn, bo chciałabym nadal śledzic bloga o Harrym, ale linka do instagrama tego bloga
OdpowiedzUsuńz góry dziękuję!