Chcę być w domu z dziećmi jak najwięcej - możemy przeczytać na okładce najnowszego numeru szwedzkiego magazynu Mamma z księżniczką Madeleine i trójką jej dzieci. Ekskluzywny wywiad ma, aż 44 strony i zawiera unikatową sesję zdjęciową wykonaną przy okazji ostatniej wizyty książęcej rodziny w Szwecji. Najmłodsza z książęcego rodzeństwa opowiada w nim szczerze o swoich ciążach, porodach i życiu codziennym jako matki trojga dzieci na Florydzie - ale także o swojej nowej karierze jako autorka i książek dla dzieci i pracy z dziećmi. Limitowana edycja numeru trafi do sprzedaży już jutro, za to od dziś można pobrać (kupić) cyfrową wersję wywiadu tutaj - KLIK.
W wywiadzie księżniczka Madeleine zdradziła, że na ślubie swoje starszego brata w 2015 roku była w początkowym stadium porodu i miała trzy centymetrowe rozwarcie. Zdradziła także, że podczas kolacji weselnej ogromnym wsparciem był dla niej szwagier, książę Daniel, który za każdym razem próbował odciągnąć jej uwagę od skurczów.
Księżniczka zdradziła także, że żadna z ciąż nie była planowana. O tym, że spodziewa się drugiego dziecka dowiedziała się około 13 tygodnia ciąży. Przyznała, że nie miała żadnych objawów oprócz zmęczenia, co jak sądziła było spowodowane przeprowadzką z Nowego Jorku.
Z kolei w ubiegłym roku Madeleine przygotowała uroczy prezent dla męża - zabawkę do której dołączyła kartkę z napisem "Gratulację niedługo pojawi się nowy członek rodziny!.
Chris zrobił się całkowicie biały na twarzy i opadła mu szczęka. "Co, znowu jesteś w ciąży?", a ja odpowiedziałam "Nie, będziemy mieli psa".Zaledwie kilka tygodni późnej dowiedzieli się, że Madeleine spodziewa się trzeciego dziecka, a plany dotyczące kupna szczeniaka zostały przesunięte, chociaż wszystko było dopięte na ostatni guzik. Odwiedziłam hodowlę i wiedziałem, kiedy szczeniak będzie mógł być zabrany.
Księżniczka przyznała, że jej dzieci nie mają pojęcia o swoim królewskim pochodzeniu i chce, aby ta informacja dotarła do nich naturalnie, tak jak do niej przed laty. Nie przypominam sobie żeby rodzice ze mną o tym rozmawiali. Dotarło to do mnie naturalnie z biegiem czasu.
W domu na Florydzie Madeleine ma mnóstwo czasu dla dzieci. W wywiadzie księżniczka mówi, że zwykle chodzą razem do parku - gdy pozwala na to pogoda. Jest tam tak gorąco, że mogą wyjść na chwilę - wyjaśnia księżniczka. Popołudniami, kiedy Nicolas i Leonore wrócą z przedszkola czy zajęć pozalekcyjnych, kąpią się w basenie przy domu. Jak przyznała dzieci szybko nauczyły się pływać i lubią to robić. Wbrew temu jak podczas oficjalnych okazji wygląda rodzina Madeleine i Chris mają dokładnie ustalone zasady i rutyny. Adrienne ma ustalone godziny jedzenia i snu, a kiedy najmłodsza ma drzemkę Madeleine i Leonore zajmują się ulubionym hobby małej księżniczki - robieniem własnych bransoletek i naszyjników.
Ona i Chris również mają wyraźny podział obowiązków przy dzieciach. Kiedy Madeleine jest rano z Adrienne, Chris podaje śniadanie Leonore i Nicolasowi. Jogurt Actimel ze zbożami i tostami. I chociaż Chris jest zajęty w ciągu dnia, zawsze wraca do domu wieczorem na czas, żeby przeczytać dzieciom bajkę na dobranoc. Księżniczka zdradziła także, że to Leonore jest największym śpiochem w domu i ciężko ją rano dobudzić.
Wywiad dotyczy również faktu, że para pochodzi z różnych kultur, a zatem może mieć różne poglądy na wychowywanie dzieci, a Madeleine potwierdza, że są rzeczy, z którymi się nie zgadzają. Madeleine zawsze chce mieć dzieci przy sobie, podczas gdy Chris uważa, że nie muszą robić wszystkiego razem - na przykład zjeść obiad. Bo tak to wyglądało, gdy był mały. Z kolei dla Madeleine wspólne posiłki są bardzo ważne, w końcu kiedy sama była mała nieraz stanowiły jedyną okazję do spędzenia czasu z zapracowanymi rodzicami.
Dużo czasu w ciągu dnia zajmuje Madeleine dowiezienie dzieci na poszczególne zajęcia. Leonore i Nicolas chodzą na c odzień do przedszkola. Poza tym Leonore chodzi na zajęcia z baletu, piłki nożnej i tenisa, a Nicolas również chodzi na treningi piłki nożnej. A kiedy Leonore i Nicolas są poza domem Madeleine poświęca całą swoją uwagę Adrienne, spędzając czas na wspólnej zabawie, śpiewie i gimnastyce.
To Chris mówił o czwórce nie ja! śmieje się księżniczka na pytanie o kolejne dziecko. Przyznając tym samym, że na tą chwilę byłoby to trudne pod względem logistycznym: jest całkiem sporo do roboty, ale jednocześnie bardzo smutno jest zamknąć te drzwi. Ponieważ jest tak cudownie z dziećmi. Ale musimy to przemyśleć, teraz jesteśmy bardzo szczęśliwi z trojgiem dzieci. To może być na razie pies.
I feel this is one of the so much vital info for me.
OdpowiedzUsuńAnd i am happy studying your article. However wanna commentary on few basic things,
The site style is ideal, the articles is actually
great : D. Just right task, cheers
Jestem bardzo, bardzo ciekawa wywiadu i zdjęć. Już to jedno udostępnione zapowiada wyjątkową sesję.
OdpowiedzUsuńTa mała Adrianne podobna jest do Jonasa Bergstroma.... Serio!
OdpowiedzUsuńNie serio. Nie widzę żadnego podobieństwa :-/
UsuńA moim zdaniem faktycznie jest podobna do Jonasa:-)
UsuńJest podobna ale do Chrisa
UsuńAdrienne to mały chris :)
OdpowiedzUsuńTak! Adrienne to czysty tata
UsuńCzy blog księżnej Sofii już nie działa? Kiedy wchodzę przekierowuje mnie na ten. Mam u siebie w zakładkach oba blogi, jednak tylko ten działa.
OdpowiedzUsuńWszystko wróciło na Swedish Princesses, także posty zamieszczone na blogu o Sofii są dostępne tutaj.
UsuńDziękuję za odpowiedź :)
UsuńLeonore to wykapana mama, Madeleine w dzieciństwie była prawie identyczna. Czekam na więcej zdjęć i na wypowiedzi Madeleine :)
OdpowiedzUsuńNie ma na, co czekać. Nie spodziewałam się, że jest taka głupia. Zachowuje się jak celebrytka. Opowiadać publicznie, że zaczęła rodzić na ślubie brata, pomijając fakt, że trzeba być nienormalnym, żeby mieć jak powiedziała 3 centymetrowe rozwarcie i przychodzić na ślub. Trochę to dziwne, że aż 2 dni rodziła drugie dziecko.
UsuńAktualizacja będzie jutro :)
UsuńKobiety niekiedy rodzą dwa dni.
UsuńNigdy nie słyszałam, żeby dotyczyło to drugiego porodu. Pierwszego owszem.
UsuńPo tym wywiadzie straciłam do niej całą sympatię. To kwestia czasu nim się rozwiodą z Chrsiem albo zostanie z nią na siłę "ze względu na dobro dzieci". Niestety my kobiety po porodzie zapominamy, że nasza rola nie sprowadza się tylko do rodzenia i niańczenia dzieci. Jak się jest cały czas tym zajętym to nie ma się, co dziwić, że faceci znajdują inne (często jednak nielepsze) od nas). Tak samo przestajemy dbać o siebie. Jak dzieciaki wyfruwają z gniazda to robimy sobie następnego dzieciaka, żeby zabić pustkę. Mam nadzieję, że jej siostra i szwagierka są mądrzejsze.
OdpowiedzUsuńCo to za wypociny?
Usuń"to kwestia czasu nim się rozwiodą" - naprawdę siedzisz w ich domu czy w ich głowach i wiesz, co myślą i czują?;
"my kobiety zapominamy" - a co, kobiety są jakąś niemyślącą masą, która zawsze myśli identycznie? zawsze sądziłam, że każda osoba i każda sytuacja jest inna, wszelkie generalizowanie jest błędem, a już na pewno ze względu na płeć;
"nie ma się co dziwić, że faceci znajdują inne" - obwinianie strony pokrzywdzonej... to już totalna żenada.
pisała to nastolatka jak mniemam ?
UsuńZależy który komentarz masz na myśli. Ten pierwszy teoretycznie jest kulturalny, ale w praktyce jest bardzo moralizatorski. Z ogólnym zamysłem, że życie kobiet nie powinno ograniczać się do rodzenia dzieci, się w pełni zgadzam, jednak ostateczna forma i styl wypowiedzi bardziej nasuwają skojarzenia z instamadkami niż głosem mądrości. Ten drugi wypunktowuje słabe strony pierwszego komentarza, choć robi to w sposób bardzo bezpośredni i pełen emocji, co nie jest koniecznie potrzebne w spokojnej dyskusji.
UsuńI się wyjaśniło, czemu wcześniej wyszła z wesela, podczas gdy inni zostali do białego rana.
OdpowiedzUsuń