Dwór królewski zaskoczył nas poniedziałkowego poranka ogromnymi zmianami w rodzinie królewskiej. Bowiem król Carl Gustaf w porozumieniu z całą rodziną królewską postanowił, że jego wnuki: księżniczka Leonore, książę Nicolas księżniczka Adrienne oraz książę Alexander i książę Gabriel nie należą już do szwedzkiego dworu królewskiego i w przyszłości nie będą pełniły żadnych oficjalnych obowiązków na rzecz monarchii.
Zgodnie oświadczeniem od dnia dzisiejszego tylko para królewska oraz księżniczka Victoria i książę Daniel będą wiodącymi przedstawicielami Szwecji zarówno w kraju jak i na arenie międzynarodowej. Książę Carl Philip i księżna Sofia oraz księżniczka Madeleine będą kontynuować działalność w ramach fundacji non-profit i wszelkich działalności w jakie są zaangażowani. Ponadto to król będzie decydował w jakich, innych oficjalnych okazjach będą brali udział.
Wicemarszałek Fredrik Wersäll powiedział podczas konferencji, że cała rodzina była zaangażowana w podjęcie decyzji i, że debata na ten temat trwa od kilku lat. Dodał, że zaangażowane rodziny uważają, że oferuje to lepszy obraz przyszłych ról ich dzieci. Pozycja księcia Carla Philipa, księżnej Sofii i księżniczki Madeleine była również omawiana na konferencji prasowej w południe. Wicemarszałek podkreślił, że ich obecny status pozostaje nienaruszony, ale wraz z upływem czasu oczekuje się, że ich królewskie obowiązki zmaleją. Powiedział, że będzie to miało płynny przebieg. Wraz ze zwiększaniem obowiązków i odpowiedzialności księżniczki Victorii i księcia Daniela liczba obowiązków księcia Carla Philipa, księżnej Sofii i księżniczki Madeleine będzie relatywnie maleć.
Dwór królewski nie oczekuje w związku z tym, że ich dzieci w przyszłości będą musiały pracować na rzecz monarchii. Z dniem dzisiejszym tracą tytuły Ich Królewskich Wysokości, zachowają jednak tytuły księstw nadane im w dniu ogłoszenia imion i nadal pozostają członkami rodziny królewskiej znanymi od dzisiaj jako:
Również oficjalne zdjęcie na stronie dworu królewskiego uległo zmianie, teraz możemy zobaczyć na nim króla i jego następczynie: księżniczkę Victorię i księżniczkę Estelle. Z innych kwestii dzisiaj rozstrzygniętych:
Wicemarszałek Fredrik Wersäll powiedział podczas konferencji, że cała rodzina była zaangażowana w podjęcie decyzji i, że debata na ten temat trwa od kilku lat. Dodał, że zaangażowane rodziny uważają, że oferuje to lepszy obraz przyszłych ról ich dzieci. Pozycja księcia Carla Philipa, księżnej Sofii i księżniczki Madeleine była również omawiana na konferencji prasowej w południe. Wicemarszałek podkreślił, że ich obecny status pozostaje nienaruszony, ale wraz z upływem czasu oczekuje się, że ich królewskie obowiązki zmaleją. Powiedział, że będzie to miało płynny przebieg. Wraz ze zwiększaniem obowiązków i odpowiedzialności księżniczki Victorii i księcia Daniela liczba obowiązków księcia Carla Philipa, księżnej Sofii i księżniczki Madeleine będzie relatywnie maleć.
Dwór królewski nie oczekuje w związku z tym, że ich dzieci w przyszłości będą musiały pracować na rzecz monarchii. Z dniem dzisiejszym tracą tytuły Ich Królewskich Wysokości, zachowają jednak tytuły księstw nadane im w dniu ogłoszenia imion i nadal pozostają członkami rodziny królewskiej znanymi od dzisiaj jako:
książę Alexander, książę Södermanland,książę Gabriel, książę Dalarna,księżniczka Leonore, księżna Gotlandii,książę Nicolas, książę Ångermanland,księżniczka Adrienne, księżna Blekinge
Sandra Birgersdotter / kungahuset.se |
Również oficjalne zdjęcie na stronie dworu królewskiego uległo zmianie, teraz możemy zobaczyć na nim króla i jego następczynie: księżniczkę Victorię i księżniczkę Estelle. Z innych kwestii dzisiaj rozstrzygniętych:
- Zmianie NIE ulega lista sukcesji do tronu Szwecji.
- Alexander, Gabriel, Leonore, Nicolas i Adrienne nie będą mogli przekazać swoich tytułów małżonkom ani swoim dzieciom.
Odebranie tytułów JKW oznacza również, że dzieci księżniczki Madeleine nie są zobligowane do odebrania szwedzkiej edukacji, wymaga(jako, że dzieci Madeleine nadal pozostają w linii sukcesji do tronu zobligowane są do odebrania szwedzkiej edukacji). Dzieci musiałyby zostać usunięte z linii sukcesji do tronu, a tego wymagałyby zmiany w konstytucji Szwecji.- Księżniczka Birgitta pozostaje członkiem dworu królewskiego, chociaż od lat nie pełni oficjalnych obowiązków na rzecz Szwecji
Od dnia dzisiejszego do dworu królewskiego (czyli instytucji monarchii) należą:
JKM Król Carl Gustaf
JKM Królowa Silvia
JKW księżniczka Victoria
JKW książę Daniel
JKW Księżniczka Estelle
JKW Książę Oscar
JKW Książę Carl Philip
JKW Księżna Sofia
JKW Księżniczka Madeleine
JKW Księżniczka Birgitta
Członkami rodziny królewskiej są:
książę Alexander, książę Södermanland,
książę Gabriel, książę Dalarna,
księżniczka Leonore, księżna Gotlandii,
książę Nicolas, książę Ångermanland,
księżniczka Adrienne, księżna Blekinge
księżniczka Margaretha, Pani Ambler
księżniczka Desirre, baronowa Silfverschiold
księżniczka Chrstina, Pani Magnuson
hrabina Marianne Bernadotte af Wisborg.
Temat przyznawania tytułów w Szwedzkiej Rodzinie Królewskiej przewijała się od dawna i towarzyszyło jej wiele kontrowersji. Kwestia tytułów pod względem księcia Daniela i Christophera O'Neill została już podjęta na blogu w 2017 roku, wyczerpujący post możecie przeczytać tutaj - KLIK. W związku z oświadczeniem poniżej opisałam kilka kwestii, które miały znaleźć się w oddzielnym poście.
Dlaczego siostry króla nie mają tytułów?
Gwoli ścisłości najstarsza z sióstr króla ma tytuł książęcy Hohenzollern-Sigmaringen jako żona księcia Johanna Georga. W wyniku ślubu zrezygnowała jednak z pretensji do szwedzkiego tronu. Kolejne siostry traciły swoje tytuły w związku z poślubianiem mężczyzn niżej urodzonych. Wówczas szwedzka monarchia była niezwykle związana z tradycją. Król Carl VI Adolf nie chciał nawet słyszeć o złamaniu wielowiekowej tradycji. W związku z czym jeszcze wcześniej dwoje z jego synów (Sigvard i Carl Johan) utraciło tytuły poślubiając ukochane kobiety, a książę Bertil nigdy nie założył prawdziwej rodziny. Wbrew pozorom ci, którzy utracili tytuły stracili mniej niż książę Bertil w całym swoim życiu. Najmłodszy z synów Carla VI Adolfa nie doczekał się dzieci stając na wysokości zadania i godząc się na warunki swojego ojca (wiedząc, że biorąc ślub z Lilian i tym samym rezygnując z tytuły mógłby skazać monarchię na upadek).
Zmiany po wstąpieniu na tron Carla XVI Gustafa
Kiedy w 1973 roku Carl Gustaf wstąpił na tron na szwedzkim dworze królewskim rozpoczął się proces zmian. To co za panowania jego dziadka wydawało się niemożliwe stawało się rzeczywistością. W 1976 roku król poślubił swoją ukochaną - dziewczynę z ludu i zezwolił na ślub swojego wuja - księcia Bertila z Lillian Creig. Rozpoczęło to masę zmian na dworze. Król nie tylko wprowadził kobietę z ludu do monarchii, ale również uczynił ją królową. A zaledwie kilka miesięcy późnej pozwolił zachować książęcy tytuł swojemu wujowi, księciu Bertilowi i nadał go Lilian. Wynagradzając im tym samym lata poświęcenia i życia w ukryciu.
W tym wypadku jednak prawo nie zadziałało wstecz (tak jak w przypadku zniesienia primogenitury męskiej w 1979 roku). Również siostry króla, które utraciły tytuły przed laty nie wyraziły większego zainteresowania otrzymaniem ich z powrotem.
W tym wypadku jednak prawo nie zadziałało wstecz (tak jak w przypadku zniesienia primogenitury męskiej w 1979 roku). Również siostry króla, które utraciły tytuły przed laty nie wyraziły większego zainteresowania otrzymaniem ich z powrotem.
Zabezpieczenie tronu w 2013 i 2014 roku
Król Carl Gustaf widząc jak twardą ręką rządził jego dziadek zdecydował się na wiele zmian i zawsze kierował się również dobrem swoich dzieci. Z całą pewnością dobra przyszłość i zabezpieczenie życia najmłodszej córki były powodem dla którego zdecydował, że Madeleine utrzyma tytuł po swoim ślubie.
Jednak za tym wszystkim stały również względy, o których głośno nie mówiono. Kiedy księżniczka Madeleine stawała na ślubnym kobiercu w 2013 roku, nikt nie wiedział jak potoczą się losy jej rodzeństwa. Następczyni Tronu co prawda miała już jedno dziecko, jednak nie stanowiło to 100% zabezpieczenia monarchii. Z kolei książę Carl Philip, choć w szczęśliwym związku, nie planował ślubu ze względu na kontrowersje z nim związane. Nikt nie wiedział, czy król ostatecznie zezwoli na jego ślub z Sofią, lub może z własnej woli książę zdecyduje się na zrzeczenie tytułu i praw do tronu. Nie wiadomo było również czy księżniczka Victoria i książę Daniel doczekają się kolejnego dziecka.
W związku z tym król podjął na tamtą chwilę najlepszą decyzję stanowiącą zabezpieczenie monarchii postanawiając, że Madeleine zachowa tytuł, a w 2014 roku przyznając go drugiej wnuczce, księżniczce Leonore. Król sam dobrze wiedząc jak ciężkie brzemię może spaść na któreś z jego dzieci bądź najstarszą wnuczkę wolał zabezpieczyć tron i oszczędzić najbliższym możliwych problemów z jakimi sam spotkał się już w dzieciństwie i okresie dorastania.
Od tego czasu wile zmieniło się na dworze królewskim. W przeciągu ostatnich dwóch lat nie dało się nie zauważyć, że król przekazuje swoje obowiązki przede wszystkim na najstarszą córkę i jej męża. Tym samym nie dodając obowiązków i kolejnych patronatów chociażby księciu Carlowi Philipowi i księżnej Sofii. Każdy był świadom, że w przyszłości dzieci Madeleine i Carla Philipa nie będą pracować na rzecz monarchii i pełnić oficjalnych obowiązków. Jednak nikt z nas nie myślał, że rozwiązanie przyjdzie tam szybko.
Wbrew pozorom to bardzo dobrze przemyślany krok w kwestii zabezpieczenia tronu. Okazuje się, że wnuki są nadal w sukcesji do tronu pomimo utraty tytułu JKW. Gdyby dzieci nie otrzymały książęcych tytułów w momencie narodzin nie mogłyby się znaleźć w linii sukcesji do tronu. Możliwe więc, że takie kroki były planowane nawet kilka lat temu, w końcu zmiany tytularne pozwalają na różne kombinacje i zmiany w przeciwieństwie do momentu pierwotnego nadania tytułu, który ma dokładnie określone reguły.
Król Carl Gustaf widząc jak twardą ręką rządził jego dziadek zdecydował się na wiele zmian i zawsze kierował się również dobrem swoich dzieci. Z całą pewnością dobra przyszłość i zabezpieczenie życia najmłodszej córki były powodem dla którego zdecydował, że Madeleine utrzyma tytuł po swoim ślubie.
Jednak za tym wszystkim stały również względy, o których głośno nie mówiono. Kiedy księżniczka Madeleine stawała na ślubnym kobiercu w 2013 roku, nikt nie wiedział jak potoczą się losy jej rodzeństwa. Następczyni Tronu co prawda miała już jedno dziecko, jednak nie stanowiło to 100% zabezpieczenia monarchii. Z kolei książę Carl Philip, choć w szczęśliwym związku, nie planował ślubu ze względu na kontrowersje z nim związane. Nikt nie wiedział, czy król ostatecznie zezwoli na jego ślub z Sofią, lub może z własnej woli książę zdecyduje się na zrzeczenie tytułu i praw do tronu. Nie wiadomo było również czy księżniczka Victoria i książę Daniel doczekają się kolejnego dziecka.
W związku z tym król podjął na tamtą chwilę najlepszą decyzję stanowiącą zabezpieczenie monarchii postanawiając, że Madeleine zachowa tytuł, a w 2014 roku przyznając go drugiej wnuczce, księżniczce Leonore. Król sam dobrze wiedząc jak ciężkie brzemię może spaść na któreś z jego dzieci bądź najstarszą wnuczkę wolał zabezpieczyć tron i oszczędzić najbliższym możliwych problemów z jakimi sam spotkał się już w dzieciństwie i okresie dorastania.
Sandra Birgersdotter / kungahuset.se |
Od tego czasu wile zmieniło się na dworze królewskim. W przeciągu ostatnich dwóch lat nie dało się nie zauważyć, że król przekazuje swoje obowiązki przede wszystkim na najstarszą córkę i jej męża. Tym samym nie dodając obowiązków i kolejnych patronatów chociażby księciu Carlowi Philipowi i księżnej Sofii. Każdy był świadom, że w przyszłości dzieci Madeleine i Carla Philipa nie będą pracować na rzecz monarchii i pełnić oficjalnych obowiązków. Jednak nikt z nas nie myślał, że rozwiązanie przyjdzie tam szybko.
Wbrew pozorom to bardzo dobrze przemyślany krok w kwestii zabezpieczenia tronu. Okazuje się, że wnuki są nadal w sukcesji do tronu pomimo utraty tytułu JKW. Gdyby dzieci nie otrzymały książęcych tytułów w momencie narodzin nie mogłyby się znaleźć w linii sukcesji do tronu. Możliwe więc, że takie kroki były planowane nawet kilka lat temu, w końcu zmiany tytularne pozwalają na różne kombinacje i zmiany w przeciwieństwie do momentu pierwotnego nadania tytułu, który ma dokładnie określone reguły.
W szoku totalnie jestem, mnie zastanawia, co wtedy będzie gdy np. Z Vic oraz jej dziećmi nie daj boże coś się stało, np. choroba itd,
OdpowiedzUsuńLista sukcesji nie została na tą chwilę wydana, pewnie pojawi się po konferencji. Wtedy zobaczymy.
UsuńNA konferencji prasowej potwierdzono, że linia sukcesji do tronu nie ulega zmianie i dzieci nadal na niej są.
UsuńJestem w szoku, nie spodziewałam się. Madeleine i Chris wyszli na tym najlepiej
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że teraz nieco ucierpi wizerunek całej rodziny królewskiej przez takie nagłe rewolucje. Spodziewałam się, że te kroki zostaną podjęte gdy dzieci będą większe...
OdpowiedzUsuńZobaczymy wkrótce jak losy się potoczą
/J.
Można porównać te sytuacje do obecnego ładu w duńskiej rodzinie królewskiej. Dzieci Joachima też nie mają tytułu JKW, ale nie pamiętam właśnie kiedy to weszło w życie. Mogłabyś sprawdzić jak to tam właśnie było? Ogólnie też jestem ciekawa komentarza twojego jak i opinii publicznej na ten temat, może w przyszłości pojawi się post?
OdpowiedzUsuńW Danii Nikolai i Felix utracili tytuły JKW w 2008 roku przed ślubem Joachima i Marie, wtedy królowa nadała tytuł hrabiego Monpezat. Dzieci Marie i Joachima otrzymały tytuły księcia i księżniczki Danii bez JKW.
UsuńO mojej opinii może pojawi się post za jakiś czas, sama muszę się z tym "oswoić" nie spodziewałam się, że zmiany będą tak szybko :)
Bardzo dobra decyzja moim zdaniem, tylko szkoda, że CP i Sofię spycha się w cień. Kiedy Victoria zostanie królową, to ona i Daniel nie ogarną sami wszystkiego, tym bardziej, że Estelle i Oscar będą się kształcić. Nie będą jeszcze wypełniać królewskich obowiązków w 100%.
OdpowiedzUsuńSama bym tego lepiej nie ujęła. Co do Madeleine, która w ostatnim czasie sporo straciła w moich oczach, i jej dzieci, spodziewałam się takich zmian, natomiast jestem zaskoczona, że zmiany objęły również Carla Philipa, Sofię i ich dzieci. Obecnie to może nie stanowi takiego problemu, skoro na ten moment może zmiany nie będą aż tak bardzo widoczne, ale jak wraz z upływem czasu będą pełnić coraz mniej obowiązków, to może to być problematyczne...
UsuńZgadzam się również, że zmiany nadeszły szybciej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, gdy dzisiaj rano zobaczyłam ten komunikat
Szok, szok i jeszcze raz szok. Nie rozumiem tej decyzji, skoro dzieci dostały tytuł przy urodzeniu, to po co teraz odbierać? Coś mi chodzi po głowie, że może król niedługo abdykuje...
OdpowiedzUsuńW Danii coś takiego wprowadzono 11 lat temu, a królowa po dziś dzień nie abdykowała :) To raczej uporządkowanie kwestii technicznych i danie dzieciom więcej swobody. Od dnia dzisiejszego nikt nie będzie miał już chociażby wątpliwości, że któreś z dzieci w przyszłości będzie finansowane przez państwo nie pełniąc żadnych obowiązków.
UsuńTak naprawdę to tylko formalność, która miałaby miejsce wcześniej czy późnej. Chociaż każdy z nas spodziewał się, że późnej.
W Szwecji nadszedł już czas do zaznaczenia kto jest Następcą Tronu, Victoria jest już po prostu gotowa do przejęcia większej roli u boku króla i większej liczby zobowiązań reprezentacyjnych. W sumie dla Victorii to na rękę wstępując pewnego dnia na tron osobiście musiałaby to sfinalizować a z pewnością nie byłoby to dla niej mimo wszystko miłe.
Wydaje mi się, że to po prostu danie dzieciom większej swobody. Żadnych ograniczeń co do kierunku studiów czy późniejszej pracy.
OdpowiedzUsuńW sumie lepiej nie późnej...
OdpowiedzUsuńTeraz nawet nie ogarniają, że są książętami więc dla dzieci to bez różnicy, a póxnej więcej swobody
UsuńOczywiście jako miłośniczka monarchii muszę być zasmucona tym, że nagle tak szwedzki dom królewski się skurczył i dzieci, których narodziny oglądałam być może będę mogła oglądać jako celebrytów, ale nie jako działających dla monarchii. Może idzie to z duchem czasu, ale mnie tak radykalne zmiany się nie podobają, tym bardziej, że nie powinno się odbierać, tego co się dało. Pięcioro dzieci urodzonych jako JKW zostanie tego pozbawionych.Lepiej byłoby, gdyby po prostu nie dostały tych tytułów, a tak budzi to pewien niesmak. Nie podoba mi się, że idzie za tym też ograniczenie roli księstwa Varmland i księżniczki Madeleine, ale szczególnie tych pierwszych, którzy działali i działają dobrze i z energią. Księżniczka Victoria i książę Daniel i tak zawsze pozostają na pierwszym planie, a zobowiązań nie będzie im brakować, a jak napisał ktoś wyżej, Carl Philip i Sofia byliby dla nich odciążeniem na wypadek śmierci króla przed pełnoletnością Estelle.
OdpowiedzUsuńPo prostu mi szkoda obserwować kurczące się monarchie.
Myślę, że w wypadku śmierci króla przed pełnoletnością Estelle CP i Sofia byliby zaangażowani i pracowali na rzecz monarchii więcej w zależności od potrzeby. Chociaż dwór zapowiada ich ograniczenie to nadal są JKW i w razie potrzeb ich obowiązki byłyby zwiększane bądź zmniejszane. Dwór zapowiedział, że będą teraz i w dalszej przyszłości będą kontynuować swoją dotychczasową pracę, więc ich działalność dla fundacji nie zostanie zmniejszona. Chodzi tu raczej o obowiązki czysto państwowe i reprezentujące monarchię w kraju i zagranicą.
UsuńTak z mojej opinii wydaje mi się, że teraz tym bardziej może rozwinąć się fundacja pary książęcej czy ich praca z prześladowaniem i dysleksją. W ostatnim roku mieli więcej projektów fundacji a nieco mniej oficjalnych wyjść typowo reprezentacyjnych. Myślę, że teraz i w przyszłości bardziej skupią się na swoich własnych projektach i organizacjach, którym patronują. Dla przykładu Christina nie jest JKW i nie należy do dworu królewskiego a przez lata czynnie pracowała dla Sophiahemmet, któremu patronowała. Tym bardziej Sofia dopóki będzie patronką Sophiahemmet będzie zaangażowana w ich pracę.
UsuńNależę do osób, które uważają takie zmiany za ogromnie potrzebne. Jeden z komentujących wcześniej napisał, że raz nadanych tytułów nie powinno się odbierać. To prawda, jednak trzeba pamiętać, że w momencie narodzin Leonore sytuacja była diametralnie inna. Później nie było już wyboru - skoro córka młodszej córki króla i mężczyzny bez tytułu dostała tytuł, to dlaczego synowie starszego syna króla mieliby ich być pozbawieni (tym bardziej że w przypadku Alexandra i Gabriela oboje rodzice mają tytuły i pełnią oficjalne obowiązki)? Tak jak ktoś wspomniał - dzieciom nic się teraz nie stanie, praktycznie tego nie odczują, a w przyszłości będą pewnie jeszcze wdzięczne, bo dzięki takiemu rozwiązaniu uzyskają więcej swobody.
OdpowiedzUsuńCo do obaw o kurczenie się rodzin królewskich, to też ma to dwie strony medalu. Z jednej strony faktycznie mniej okazji do świętowania, jednak z drugiej pozwoli to na wyklarowanie sytuacji w rodzinie królewskiej. Wydaje mi się to lepszym rozwiązaniem niż pozwalanie na życie wielu członków rodziny "w rozkroku" - jedną nogą jako royal, drugą jako zwykły obywatel. To dopiero mogłoby rodzić problemy: szczególnie w przypadku, gdyby taka osoba korzystała z królewskich przywilejów i jednocześnie walczyła z paparazzi, oczekując prywatności (widzimy choćby po Harrym w UK czy Madeleine, że nie przysparza to popularności, wręcz przeciwnie, tylko utrudnia funkcjonowanie i wpływa negatywnie na popularność).
Tak jeszcze pomyślałam, że ciekawe, czy w przyszłości Oscar w ogóle będzie wypełniał królewskie obowiązki. Teraz tak zakładają, ale przecież może obrać zupełnie inną drogę w życiu.
OdpowiedzUsuń