Photo: Erika Gerdemark Kungl. Hovstaterna |
Wielkimi krokami zbliżają się narodziny trzeciego dziecka księcia Carla Philipa i księżnej Sofii. Termin porodu zapowiedziany przez dwór królewski przypada na przełomie marca i kwietnia. Wszyscy z niecierpliwością oczekujemy narodzin, ale także wydarzeń towarzyszących tym szczęśliwym chwilom, które z całą pewnością będą wyglądały tym razem zgoła inaczej.
Photo: Linda Broström Kungl. Hovstaterna |
W normalnych okolicznościach bylibyśmy dokładnie przygotowani do kolejny punkty "programu", które wszyscy dobrze znamy z ostatnich lat. Jednak pandemia znacznie pokrzyżowała plany i z całą pewnością doprowadzi do zmian, a może nawet rezygnacji z części tradycji. Te narodziny i tak miały wyglądać inaczej, w końcu trzecie dziecko książęcej pary będzie pierwszym wnukiem króla urodzonym po zmianach w tytułowaniu królewskich dzieci. Jedno czego możemy być pewni, to brak tytułu JKW, jednak wszystko wskazuje, że dziewczynką bądź chłopiec otrzyma tytuł księcia bądź księżnej jednej ze szwedzkich prowincji oraz tytuł księcia/ księżniczki Szwecji.
wikipedia |
Warto wspomnieć, że król do momentu zostania głową państwa nosił tytuł księcia Jämtland. Po objęciu tronu zrzekł się tego tytułu, tak więc jest on również możliwy do objęcia. Księstwa takie jak Bohuslän, Härjedalen, Laponia, Medelpad i Norrbotten. Z tej listy odeszła prowincja Blekinge, która doczekała się w 2018 roku pierwszej patronki, księżniczki Adrienne.
Pierwsze imię dziecka z całą pewnością nie będzie oczywiste, tutaj musimy się zgodzić, że imiona Alexandra i Gabriela nie pojawiały się wśród spekulacji i propozycji. Oczywiście możemy być pewni, że wśród imion dziecka pojawią się te bardziej tradycyjne związane z rodziną królewską czy rodziną księżnej. Na liście prawdopodobnych imiona dla chłopców pojawiają się takie jak Folke (jedno z imion króla), August (jedno z imion Waltera Sommerlath, ojca królowej Silvii), Johan (tradycyjne imię w rodzinie królewskiej), Arthur (jedno z imion ojca króla Carla Gustafa), Edmund czy Philip (imiona księcia Carla Philipa), Janne (dziadek ze strony mamy księżnej), Daniel (imię księcia Daniela, którego podaje się jako jednego z możliwych ojców chrzestnych). Wśród propozycji dla dziewczynek pojawiają się takie imiona jak: Alice (imię mamy królowej), Silvia, Renate, Josephine czy Desiree (tradycyjne imiona w rodzinie królewskiej), Marie (imię mamy księżnej), Britt (imię babci księżnej).
Jeśli chodzi o mniej oczywiste imiona tutaj wymienia się takie jak: Helena, Hanna, Vivien, Louise, Olivia, Elisa, Ella, Linnea, Lovisa, Amelia i Alva. W przypadku chłopców: Olivier, Theodor, Elias, Andreas, Adrian, Julian czy Nils.
W tym miejscu warto już przejść do listy typowych wydarzeń towarzyszących narodzinom. Z całą pewnością w tym wypadku wykreślimy kilka z nich. Tak czy inaczej postanowiłam wyszczególnić w liście wszystkie etapy i przypomnieć czego dokładnie dotyczą.
Komunikat o porodzie
Nie pojawia się za każdym razem, gdyż najczęściej przyszłej mamie udaje się dostać do szpitala bez korowodu paparazzi, a media (nawet jeśli dostają informacje o tym, że poród najprawdopodobniej się rozpoczął) próbują trzymać informacje w tajemnicy przynajmniej przez pewien okres czasu. Ma to miejsce w szczególności przy okazji kolejnych porodów w królewskiej rodzinie (po księżniczce Estelle). W przypadku pierwszego, narodzin księżniczki Estelle, media sfotografowały moment wyjechania z Pałacu Haga w kierunku szpitala.
Oficjalny komunikat o narodzinach dziecka
Księżniczka Victoria i książę Daniel jak i książę Carl Philip i księżna Sofia w przypadku narodzin wszystkich swoich dzieci zastosowali się do niepisanej tradycji i zachowania w tajemnicy płci dziecka, aż do konferencji prasowej. Tutaj ciężko stwierdzić jak będzie to wyglądało, możemy przypuszczać, że konferencji prasowej nie będzie ze względu na pandemię. Możliwe jednak, że książę spotka się z kilkoma przedstawicielami prasy na zewnątrz szpitala? Niestety nie ma na tą chwilę informacji na ten temat.
Konferencja prasowa
Odbywa się zaledwie kilka godzin po porodzie. Książę Daniel komunikaty podawał o skrajnie różnych porach - siódmej rano i dwudziestej drugiej. Konferencja zaczyna się od podziękowań za przybycie i uszanowanie prywatności. Następnie dumny tata podaje płeć dziecka. Nie da się zapomnieć westchnień zachwytu, które rozbrzmiały wśród dziennikarzy, kiedy to książę Daniel ogłosił, że "urodziła się mała księżniczka". Nieporadnego sposobu w jaki książę Carl Philip pokazywał jak duzi są jego synkowie. Czy tym bardziej odcisku stópki księżniczki Leonore na ręku Christophera.
Warto wspomnieć, że podczas konferencji prasowej głos zabiera także lekarz prowadzący, który odbierał poród i podaje nieco bardziej szczegółowe informacje o przebiegu porodu i stanie mamy oraz dziecka. Tak jak wspomniałam wcześniej do chwili narodzin dziecka pewnie nie dowiemy się czy konferencja będzie miała miejsce.
opuszczenie szpitala z malutkim księciem Alexandrem / Photo: kungahuset.se |
Opuszczenie szpitala
Moment opuszczenia szpitala zależy oczywiście od stanu mamy i dziecka. Jednak ma on charakter prywatny. Pamiętam krytykę z jaką spotkała się (również tutaj na blogu) księżniczka Victoria, kiedy to opuszczała szpital ubrana normalnie i to bez makijażu! Media nie towarzyszą temu momentowi, jedynie dzięki uprzejmości dworu i rodziców możemy zobaczyć jedno zdjęcie rodziny z najmłodszym członkiem. Również prasa stara się dać rodzinie jak najwięcej prywatności. Do tego stopnia, że rodzicie z dzieckiem mogą spokojnie wsiąść do samochodu a paparazzi strojący przed wejściem lub po prostu dosłownie na przeciwko nich, nie robią im żadnych zdjęć ani ich nie filmują momentu wsiadania. Aparaty włączają dopiero kiedy rodzina jest już w samochodzie i fotografują odjeżdżający pojazd. Madeleine i Chrisopher zrezygnowali z publikacji tego zdjęcia po narodzinach Nicolasa i Adrienne.
Potwierdzenie narodzin
Ma niewiele wspólnego z dawną tradycją. Członkowie dworu oddelegowani do potwierdzenia narodzin czy premier nie są w jednym pomieszczeniu co rodzącą (ciężko sobie wyobrazić, że kiedyś było to niemal normalne, aby wykluczyć podmienienie dziecka). Obecnie jest to raczej luźne spotkanie na Zamku Królewskim bądź w domu rodziny. Nową tradycją są również odwiedziny składane przez premiera w domu rodziny. Z jednej strony to potwierdzenie narodzin, a z drugiej po prostu osobiste złożenie gratulacji, wręczenie prezentu od rządu, a niekiedy pierwsza (i często jedyna) okazja do wzięcia na ręce nowego członka królewskiej rodziny przez premiera. Potwierdzenie narodzin powinno obyć się przed ogłoszeniem imion. Najczęściej to na Zamku Królewskim członkowie dworu potwierdzają narodziny, rodzina jedzie tam na przykład prosto ze szpitala, aby mieć za sobą tę część formalną. Może mieć ona również miejsce przed samym Te Deum, kiedy i tak wszyscy są na Zamku. Jest to również okazja do zwyczajnego pokazania dziecka pracownikom z którymi rodzina królewska jest po prostu zżyta. *w zestawieniu niżej pominęłam ten punkt, gdyż informacje o takim spotkaniu pojawiają się z opóźnieniem, a nieraz nawet w ogóle i często ciężko ustalić kiedy dokładnie miało ono miejsce, jednak zawsze się ono odbywa. W przypadku Leonore odbyło się na odległość, a kiedy rodzina przybyła do Szwecji premier poznał małą księżniczkę*
W związku z pandemią możemy być pewni, że to spotkanie nie będzie miało miejsca. Może jednak premier będzie mógł poznać najmłodszego członka królewskiej rodziny i potwierdzić jego/jej narodziny podczas video rozmowy? W końcu większość wydarzeń na dworze odbywa się teraz zdalnie.
Ogłoszenie imion
Tutaj rusza już cała machina. Po pierwsze musi się zwołać rząd i przybyć na czele z premierem do Zamku Królewskiego. To nie od rodziny królewskiej zależy kiedy będzie to miało miejsce. Jeśli dziecko urodzi się w piątek bądź weekend najbliższą datą może okazać się poniedziałek. Oczywiście może się okazać, że ze względu na prace rządu nie są oni wstanie zebrać się w Sztokholmie z dnia na dzień. Szwedzki rząd ma również przerwę letnią, która może nieco opóźnić w czasie ogłoszenie imion, gdyż członkowie rządu muszą w jakiś sposób dotrzeć do Sztokholmu, wówczas wyznaczana jest najbliższa możliwa data. Tak więc krytyka jaka pojawiała się przy narodzinach chociażby księcia Gabriela czy księcia Alexandra, gdy przeciągało się to w czasie o dzień czy dwa nie wynika z lekceważenia rodziców dziecka czy gorszego traktowania, a zwyczajnie kwestii organizacyjnych. Procedura oficjalnego ogłoszenia imion nie może zostać ominięta, a spotkanie musi poprowadzić król stąd też musieliśmy czekać na powrót króla ze Stanów, jako, że wraz z królową od razu udali się do Nowego Jorku, aby poznać wnuczkę, księżniczkę Leonore. Królowi w trakcie spotkania z rządem towarzyszy Następczyni Tronu, bądź książę Carl Philip (w przypadku, kiedy to księżniczka Victoria była świeżo po porodzie).
Choć oficjalnie się o tym nie mówi, czasami ogłoszenie imion przesuwane jest w czasie również ze względu na mamę i dziecko do momentu wyjścia ze szpitala. Tak, aby członkowie dworu i premier mogli potwierdzić narodziny dziecka.
W przypadku tej kwestii sprawa jest szczególnie skomplikowana przez zmiany tytularne w rodzinie. W wątpliwość podawana była organizacja tej ceremonii (nawet gdyby nie pandemia), jednak osobiście uważam, że taka ceremonia miałaby miejsce. Nie wiadomo jednak czy w związku z pandemią będzie ona miała miejsce w takim charakterze jak dotychczas. Obecnie spotkania króla z rządem odbywają się w sposób zdalny, bardzo możliwe więc, że w ten sposób zostanie zwołany rząd i król poda imiona wnuka bądź wnuczki. Nie wiadomo czy takie spotkanie zdalne byłoby transmitowane na żywo, możliwe więc, że po podaniu imion członkom rządu król wygłosi krótkie oświadczenie pokazywane przez telewizję na żywo i w jego trakcie poda imiona i tytuł.
Te deum
W oficjalnym komunikacie niemal zawsze podawane jest, że odbędzie się w południe dzień po narodzinach dziecka. Chyba, że nabożeństwo miałoby wypaść w sobotę lub niedzielę wówczas przesuwane jest na poniedziałek. Ze względu na Chrisa O'Neilla, a przede wszystkim jego rodzinę, zrobiono odstęp od tej tradycji. Przy okazji narodzin dzieci pary planowano dokładną datę (oczywiście na podstawie planowanej daty porodu, aby nie odbyło się przed przyjściem dziecka na świat) również aby rodzina Christophera mogła być obecna i miała czas zorganizować przyjazd do Szwecji. Po Te Deum odbywa się drobny poczęstunek na Zamku Królewskim. W nabożeństwie tradycyjnie bierze udział rodzina królewska i najbliżsi rodziców na czele z dumnym tatą.
Na tą chwilę nie wiadomo czy w ogóle odbędzie się Te deum. Osobiście myślę, że odbędzie się w bardzo ograniczonym gronie. Kaplica Zamku Królewskiego jest bardzo duża i najbliższych członków rodziny królewskiej i księżnej Sofii uda się "rozsadzić" w odpowiednich odległościach. Z całą pewnością bliżej porodu dwór poda informacje na ten temat.
Pierwsze zdjęcie
Pierwsze fotografie na których można zobaczyć buzię dziecka publikowane są w przeciągu tygodnia od narodzin. Zawsze zdjęcia te robi jedno z rodziców dziecka. Choć tradycyjnie publikowane są parę dni po narodzinach, kiedy emocje nieco wystygną, to zdarzają od tego zwyczaju odstępstwa. Chociażby narodziny księcia Nicolasa, kiedy to zdjęcia wydano zaledwie kilka godzin po porodzie. Warto wspomnieć, że narodziny chłopca były również pierwszym, tak wielkim pod wieloma względami odstępstwem od tradycji.
Photo: Erika Gerdemark Kungl. Hovstaterna |
Pierwsza sesja na której mamy okazję zobaczyć dziecko już z rodzicami publikowana jest w przeciągu miesiąca od narodzin. Ma ona charakter oficjalny i zdjęcia wykonuje fotograf rodziny królewskiej. Niektóre sesje zachwycają po dziś dzień, jak na przykład ta księcia Alexandra, czy nadal rozczarowują jak jedno zdjęcie księcia Oscara z mamą w ramach całej sesji.
Uwielbiam Twoje artykuły! Zawsze pisane są tak lekko, a zarazem profesjonalnie, że pozostaje mi tylko żałować, że mogę czytać taki styl tylko tu. Naprawdę widać różnicę z ogólnopolskimi mediami - na niekorzyść tych ostatnich :) Co do imion, to wstrzymuję się od głosu. Szwedzka rodzina królewska już tyle razy mnie zaskakiwała (szczególnie przy Estelle i Adrienne), że po prostu poczekam na oficjalne ogłoszenie. Btw wciąż smuci mnie krytyka Victorii za brak makijażu... Nie wiem, kto to pisał, ale mam nadzieję, że te osoby teraz już wiedzą, że to nie było w porządku.
OdpowiedzUsuńObstawiam:
OdpowiedzUsuńksiążę Folke Gustav Philip, książę Vasterbotten
księżniczka Josephine Marie Britt Ingrid, księżna Harjedalen
Pierwsze imię to pewnie będzie coś innego drugie obstawiam Folke Edmund a u dziewczynki Marie Renate. Na pierwsze dla chłopca wyobrażam sobie Arthur albo Adrian. Dla dziewczynki Ella, Helena. Marlenko jak myślisz?
UsuńSofia i Carl Philip na pierwsze imię wybierają raczej "międzynarodowe" imiona i stawiają na tradycje przy pozostałych. Wątpię więc, że pierwsze imię będzie typowo szwedzkie czy związane z SRK, z całą pewnością nas zaskoczą. Mi też podobałyby się imiona takie jak Elisa, Ella czy Arthur. Dla dziewczynek podobałyby mi się także imiona takie jak Isabella, Gabriella czy Amalia, aczkolwiek one już często pojawiały się w innych rodzinach królewskich, a poza tym Gabriela już mają więc córeczka na 100% nie dostałaby takiego imienia. Osobiście jestem pewna, że na pewno mi się spodoba. Moim zdaniem SiCP dla swoich synków wybrali najładniejsze imiona w rodzinie królewskiej.
UsuńA ksiestwo?? Jak myslisz??
UsuńPasuje mi Härjedalen albo Jämtland. Myślałam, też o oczywiście o Olandii :)
UsuńSuper post, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńCo do imion, to myślę, że Sofia i Carl Philip nie wybiorą nic tradycyjnego. To już trzecie dziecko i daleko od tronu, ale kto wie, co będzie.
Miło ze strony mediów, że pozwalają młodym rodzicom spokojnie odjechać do domu.
Też tak myślę:)
UsuńNie pokuszę się o obstawianie pierwszwgo imienia, bo na pewno będzie wyborem zaskakującym. Jeśli to będzie dziewczynka, myślę, że otrzyma imiona Alice Marie Sylvia po babciach. Co do tytułu miłym wyborem byłaby Olandia.
OdpowiedzUsuńMarlenko, Janne to był dziadek Sofii, mąż Britt. Z kolei dziadkowie ze strony jej ojca to Ingrid i Stig.
OdpowiedzUsuńJanne to męskie imię (odpowiednik naszego Jana).
Ingrid Silvia Marie
OdpowiedzUsuńLUB
Johann Bertil Stig
Księstwo: Jamtland
Też obstawiam Jamtland :)
UsuńNa przełomie marca i kwietnia
OdpowiedzUsuńW marcu lub w kwietniu
Te dwie opcje są poprawne.
Na przełomie marca bądź kwietnia to błąd.
Duży kawał tekstu masz inną czcionką.
Marlenko sprawdzaj takie rzeczy przed publikacją.
A dziękuję za wyłapanie błędu. Aczkolwiek z czcionką wszystko jest dobrze. Inna jest tam gdzie powinna, wszystko jest prawidłowo. Część aspektów jest mniejsza czcionką jako wtrącenie, jest to przemyślany zabieg, tak jak pogrubienia czy kursywa. Wszystko sprawdzam przed publikacją, także zdjęcia i czcionki. Piszę bloga od wielu lat i zwracam uwagę na takie kwestie jak czcionka czy rozmiar zdjęć i to czy wszystko dobrze się wyświetla. Aczkolwiek jak u każdego i u mnie w tekście mogą zdarzyć się błędy językowe, literówki etc. Także dziękuję za wyłapanie :)
UsuńNie ma za co. Zauważyłam to napisałam. Blog jest na bardzo wysokim poziomie. Pomylić może się każdy. Zgadza się. Po prostu mi się zawsze jakiś błąd rzuca w oczy. Pomniejszona czcionka jest OK. Zależy na czym się wyświetli.
UsuńAnonimku z 10:02 - akurat ten fragment zapisany inną czcionką (bo chyba o to Ci chodziło) jest wydzielony gwiazdkami, więc widać, że Marlenie chodziło tu o takie wtrącenie, przypis. Co do błędów - wiadomo, zdarzają się, nikt nie jest nieomylny, choć chyba najbardziej "ulubioną" pomyłką blogerów i komentujących jest mylenie "tą" i "tę" (powinno być np. "na tĘ chwilę", bo nigdzie z tą chwilą nie idziemy ;) ). Oczywiście i tak najważniejsza jest merytoryczność wypowiedzi i szacunek do rozmówcy. :)
UsuńOK. Skończyłyśmy już rozmowę na ten temat. Nie widzę powodu do powielenia moich myśli i odgrzebywania tematu czcionek, błędów itp.przez osoby trzecie. Pozdrawiam
UsuńDo Anonimowy 5 marca 20:40 - z całym szacunkiem, ale nie Ty decydujesz o tym, kiedy kończona jest dana dyskusja. To się toczy w sposób naturalny - tak było w Internecie od zawsze i roszczenie sobie prawa do zmiany tej niepisanej zasady to jakieś kuriozum. Po drugie KAŻDY ma prawo się wypowiedzieć, dorzucić coś od siebie - w końcu na tym polega istota publicznej dyskusji. Po trzecie nikt nie powiela Twoich myśli - po prostu ktoś może mieć podobną opinię i Ty nie masz na nią żadnej wyłączności. Po czwarte nie rozumiem Twojego dość obcesowego tonu. Nie masz żadnych podstaw tak pisać do obcych ludzi / tym bardziej, że do Ciebie nikt tak nie pisał. Po czwarte - zamiast tego sztucznego "pozdrawiam" zdecydowanie lepszy byłby życzliwy ton CAŁEJ wypowiedzi (bo "pozdrawiam" to nie jest puste słowo, to oznaka dobrego i życzliwego nastawienia, czego w Twojej wypowiedzi zdecydowanie zabrakło). Podsumowując: to szczyt hipokryzji, że ktoś pierwszy odgrzebuje temat czcionek i błędów, po czym - jeszcze tego samego dnia! - ma pretensje, że taki temat istnieje na blogu, a do tego jeszcze prezentuje brak kultury. Na koniec pomyśl jak byś się czuła, gdyby na Twoją normalną uwagę Marlena odpisała Ci "daruj sobie odgrzebywanie tych głupot, nie podoba ci się, to nie czytaj". Szkoda, że tak niemiła atmosfera pojawia się również tutaj na blogu. Szkoda, że nawet tu zawitały takie osoby.
UsuńTakie osoby czyli jakie? Co masz na myśli? Nie znasz mnie a oceniasz. Z mojej perspektywy to wygląda tak zwróciłam Marlenie na coś uwagę, ona bardzo kulturalnie mi odpowiedziała. Tyle, koniec. A później nagle zjawiasz się Ty cała na biało i dalej ciągniesz wygasły już temat rozmowy o błędzie. Po co? Już wiem o co chodzi z czcionką. Kwestia przeglądarki. Dlaczego ciągle zjawia się ktoś komu się coś nie podoba? Kto wtrąca swoje nieistotne 5 groszy. Moje pozdrawiam było naturalne.Nie Tobie mnie oceniać.
UsuńMyślę, że prawdopodobne imiona dla dziewczynki to: Lena, Astrid, Amelia, Silvia i Lilian. Z bardziej ,,tradycyjnych" imion podobają mi się Alice i Josephine.
OdpowiedzUsuńW przypadku chłopca myślę, że jednym z imion może być Folke lub August.
Jednak najważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie księżnej i dziecka.
Dziewczynka Anne a chłopczyk Thomas :)
OdpowiedzUsuńŁadnie, lecz trochę po brytyjsku.
UsuńZa mało szwedzkiego w tym.