Księżniczka Estelle i Książę Oscar przed srebrnym tronem, wykonanym w 1650 roku. / Foto: Sarah Friberg / Kungl. Hovstaterna |
Tak jak na większości dworów królewskich ceremonia koronacji, inauguracji czy intronizacji ewoluowała na przestrzeni wieków. Od ceremonii w katedrze w Uppsali bo sztokholmski Storkyrkan i finalnie salę tronową w Sztokholmie. Obecnie ceremonia ma charakter świeci, co wyraźnie kontrastuje z ceremoniami w przeszłości. Podczas uroczystego posiedzenia w Sali Tronowej Zamku Królewskiego nowy monarcha składa przysięgę przez rządem i narodem, co jest bardzo skromną ceremonią inauguracji. Na początku XX wieku zrezygnowano z pompatycznej ceremonii koronacji, a nowy format uroczystości miał odpowiadać nowej formie monarchii.
Na początku należy zaznaczyć, że intronizacja (lub określna inaczej jako ceremonia zaprzysiężenia) jest zupełnie inna od koronacji. Koronacja to ceremonia, podczas której monarcha otrzymuje władzę królewską, między innymi poprzez nałożenie na głowę korony. Z kolei ceremonia zaprzysiężenia odbywa się w ciągu kilku dni od śmierci monarchy i jest raczej ponurym wydarzeniem podczas którego monarcha składa przysięgę. Koronacja odbywa się zwykle kilka miesięcy później, dla przykładu Elżbieta II została koronowana 2 czerwca 1953 roku, a jej ojciec zmarł ponad rok wcześniej, 6 lutego 1952 roku. Królowa Elżbieta faktycznie stała się monarchinią w chwili śmierci ojca jeszcze w Afryce.
Koronacje, w przeciwieństwie do ceremonii zaprzysiężenia są ważnym wydarzeniem międzynarodowym, w którym uczestniczy wielu szefów państw i są radosną ceremonią dla społeczeństwa. Koronacja nie jest już jednak praktykowana w Europie, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii. W przeszłości, w większości krajów Europy, nowi monarchowie składali przysięgę przed tzw. Tajną Radą co miało charakter poufny, po czym kilka miesięcy później odbywała się uroczysta koronacja. Obecnie ceremonia złożenia przysięgi jest w większości krajów jedyną formą inauguracji i ma charakter publiczny. Dla przykładu poprzedni król Hiszpanii złożył przysięgę w dniu śmierci generała Franco, w innych krajach najczęściej odbywa się to kilka dni później. Najlepszym przykładem co do tego jest Szwecja, gdzie na początku XX wieku zrezygnowano z koronacji. Ceremonii złożenia przysięgi nadano nowego, bardziej formalnego charakteru. Obecnie podczas tej uroczystości ogłaszane są tytuły, motto, a monarcha wygłasza orędzie do narodu.
Koronacje i inauguracje w Szwecji na przestrzeni wieków
W XIII i XIV wieku koronacje szwedzkich monarchów odbywały się w różnych zakątkach Szwecji, dopiero w drugiej połowie XV wieku na miejsce ceremonii wybrano katedrę w Uppsala. Wybór nie był przypadkowy Uppsala uchodziło wówczas za kolebkę szwedzkiego kościoła. Z czasem obok katedry Uppsala na miejsce koronacji zaczęto wybierać katedrę Storkyrkan w Sztokholmie (obecnie miejsce ślubów następców tronu i monarchów). Z drobnymi wyjątkami koronacje kolejnych szwedzkich monarchów odbywały się w Sztokholmie bądź Uppsala.
Rola koronacji w Szwecji uległa zmianie na początku XX wieku wraz ze wstąpieniem na tron króla Gustafa V w 1907 roku. Z własnej inicjatywy zapowiedział, że nie zostanie koronowany na szwedzkiego monarchę i nie założy insygniów królewskich. Zamiast tego monarcha złożył przysięgę przed narodem obiecując poświęcenie swojego życia krajowi. Król Gustaf V był ostatnim monarchą w Szwecji z otwartą władzą polityczną, a jego panowanie naznaczone jest daleko idącymi zmianami społecznymi, wynalazkami technologicznymi i nowymi odkryciami naukowymi, które stworzyły całkowicie odmienny światopogląd i rolę monarchy. Z kolei za panowania jego syna, Gustafa VI Adolfa, trwały prace nad nowym instrumentem rządowym, który miałby zastąpić konstytucję z 1809 roku i wprowadzić reformy zgodne z duchem czasu. Wśród reform, do których dążyli Szwedzi, było zastąpienie monarchii lub przynajmniej pewne umiarkowanie postanowień starej konstytucji, które odebrałoby monarchom wpływ na władzę i sprawowanie faktycznych rządów. Niedługo przed śmiercią Gustaf Adolf zatwierdził nową konstytucję, która pozbawiła monarchię wszelkich funkcji politycznych. Nowy dokument wszedł w życie w 1975 r., dwa lata po śmierci Gustafa Adolfa i stworzył z jego wnuka, Carla XVI Gustafa, ceremonialnego figuranta, bez żadnej istotnej roli w rządzeniu. Przed 1975 rokiem król formalnie mianował premiera, choć w praktyce prawie zawsze był liderem partii większościowej lub koalicji w Riksdagu. Od momentu przyjęcia obecnego instrumentu przyszły premier jest nominowany przez przewodniczącego Riksdagu. Ponadto ustawy uchwalane przez Riksdag nie wymagają już zgody królewskiej, aby stały się prawem.
Nowa rola monarchii i monarchy odbiła się również na ceremonii intronizacji, chociaż zmiany nie obowiązywały jeszcze w dniu inauguracji Carla XVI Gustafa w 1973 roku król postanowił, że będzie to skromna ceremonia, a on sam jako pierwszy w historii kraju zdecydował się na przyjęcie tytułu króla Szwecji, a nie z Bożej Łaski króla Szwecji, Gotów i Wendów, jak wszyscy jego poprzednicy. Król podobnie jak jego dziadek i pradziadek zrezygnował również z faktycznej ceremonii koronacji - nałożenia insygniów królewskich i chociaż jest panującym monarchą nigdy na swojej głowie nie miał korony.
Ceremonia jego intronizacji odbyła się w Sali Tronowej Zamku Królewskiego na cztery dni po śmierci króla Gustafa VI Adolfa. Wówczas nadal trwała żałoba po śmierci monarchy i goście oraz rodzina wystąpili w skromnych strojach żałobnych. Podczas ceremonii król siedział na 300-letnim srebrnym tronie wyłożonym królewskim futrem z gronostajów, którego jednak nie nałożył po złożeniu przysięgi. Po prawej stronie monarchy znajdowała się korona, a po lewej wyeksponowano berło. Podczas ceremonii król wygłosił orędzie do narodu, któremu na żywo przysłuchiwali się członkowie szwedzkiego parlamentu: Dołożę wszelkich starań, aby móc odpowiedzieć na ciężar wymagań, które spadają na monarchę w dzisiejszych czasach. Mój dziadek, podziwiany i ukochany, stał się symbolem współczesnej monarchii. Jestem zdecydowany pójść za jego przykładem. Monarcha ogłosił również swoje motto Dla Szwecji z czasem, które definiuje jego wizję panowania.
Uroczystą ceremonię poprzedziło złożenie przysięgi przed rządem i premierem w Sali Rad na Zamku Królewskim. Król powtarzał słowa przysięgi za ministrem sprawiedliwości Lennartem Geijer. Po zakończeniu uroczystości monarcha i członkowie rządu przeszli do Sali Tronowej, gdzie monarcha wygłosił orędzie. Po tym król pojawił się na tarasie Zamku Królewskiego na Lejonbacken, aby pozdrowić Szwedów.
Wszystko wskazuje na to, że ceremonia intronizacji księżniczki Victorii w przyszłości będzie miała dokładnie taki sam charakter. Ceremonia odbędzie się prawdopodobnie już kilka dni po śmierci króla, jeszcze w okresie żałoby. Możliwe, że poprzedziło ją Te Deum - nabożeństwo dziękczynnego podczas, którego Victoria przyjęłaby błogosławieństwo (w 1973 roku odprawianie Te Deum nie było jeszcze tak bardzo praktykowane, obecnie towarzyszy niemal wszystkim uroczystościom na dworze). Następnie powinno mieć miejsce skromne spotkanie z rządem i złożenie przysięgi zakończone uroczystością w Sali Tronowej i orędziem nowego monarchy. Nie zapominajmy, że w momencie intronizacji król był kawalerem, tak więc ceremonia Victorii jako mężatki i matki może być zorganizowana inaczej, tak aby mąż i przede wszystkim następczyni tronu zajęli odpowiednie im miejsca. Prawdopodobnie podczas pojawienia się na tarasie członek rodziny królewskiej zaintonuje owacje na cześć monarchini (słynne szwedzkie Hurra!) - coś takiego miało miejsce w dniu inauguracji Gustafa VI Adolfa. Możliwe, że Victoria znana z bliskości ze społeczeństwem (wygłosiła nawet krótkie przemówienie w dniu swojego ślubu z Lejonbacken) postanowi wygłosić kilka zdań. Prawdopodobne jest również odegranie hymnu narodowego. Miejmy jednak nadzieję, że na taką ceremonię przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Warto dodać, że księżniczka Victoria przeszła już próbę w dniu swoich 18 urodzin, kiedy wygłosiła swoje pierwsze przemówienie w Sali Tronowej Zamku Królewskiego.
W różnych krajach ceremonię intronizacji różnią się od siebie. Najbardziej doniosły charakter intronizacje mają w Niderlanadach, taką ceremonię mogliśmy śledzić w 2013 roku. Zmianom na tronach Hiszpanii i Belgii w ostatnich latach również towarzyszyły bardzo skromne uroczystości. Z kolei w Norwegii świecką ceremonię intronizacji poprzedza błogosławieństwo monarchy w katedrze i uroczyste nabożeństwo.
tumblr |
Bardzo ciekawe. W sumie nigdy tego nie rozróżniałam.
OdpowiedzUsuńJa to już w przyszłość, ale jak myślicie, ze Vic mogłaby mieć jakąś długą suknie? Czy raczej cos skromnego? Wiadomo, ze czerń.
OdpowiedzUsuńObstawiam, ze tak. Na intronizacja Gustafa VI Adolfa krolowa miała długą suknie i welon (po śmierci monarchy kobiety noszą na znak żałoby czarne welony). Victoria w momencie intronizacji z całą pewnością nie miałaby na sobie welonu, zastanawiam się nad biżuterią. Ale ciężko stwierdzić od wieków Szwecja nie miała królowej.
UsuńMyślę, że suknia będzie klasyczna, skromna i wyważona, bez zbędnych dodatków - trochę jak suknia ślubna Victorii, ale czarna i zakrywająca dekolt i ręce. Mam wrażenie, że może przypominać suknię, którą Jacqueline Kennedy miała na spotkaniu z papieżem w 1962 roku (w internecie można łatwo znaleźć i zdjęcia z tamtej wizyty, i z wystawy prezentującej samą suknię).
UsuńCo do posta - dziękuję Marleno za kolejną garść ciekawych informacji! Fakt, że Carl Gustav nigdy nie miał na sobie korony (nawet do np. oficjalnego portretu), nieźle mnie zaskoczył.
O właśnie! Dokładnie tak wyobrażam sobie Victorię.
UsuńCiekawy post.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie, gdzie są pochowani poprzednicy Carla Gustafa i czy dalsi członkowie rodziny królewskiej będą mogli być pochowani bliżej króla? Jak to bywało z pogrzebami tych dalszych członków?
A jak myślisz Marleno, czy nowa konstytucja Szwecji, pozbawiająca rodzinę królewską przywilejów politycznych to dobra inicjatywa czy wolałabyś widzieć częściej angażujących się członków w reformy państwa?
Król I królowa zostaną pochowani tak jak inni monarchowie w kościele Riddarholm. Pozostali członkowie rodziny królewskiej na przykład siostry króla prawdopodobnie spoczną na cmentarzu Królewskim koło parku Haga (niedaleko domu Victorii i Daniela). Zgodnie z tradycją tam są chowani praktycznie wszyscy dalsi członkowie rodziny np. Książę Bertil i księżna Lilian. Co do pochówku dalszych członków rodziny może to oczywiście ulec zmianie jeśli ich ostatnia wola będzie inna.
UsuńCo do wpływu na władzę nie wyobrażam sobie tego w naszych czasach. Polityka jest wszędzie i w wielu krajach to monarchia swoją apolitycznoscia łagodzi emocje. Gdyby teraz przyszło do podpisywania ustaw przez króla zamiast premiera poparcie wahałoby się w sondażach jak w przypadku partii politycznych. Moim zdaniem zaangażowanie monarchów w politykę jak i po prostu członków rodzin królewskich najszybciej zniechęca. Były tego przykładu też w Szwecji kiedy gdzie król powiedział coś więcej i media to podłapały. Gdyby doszło do faktycznego wpływu i wyrażania opini politycznych przez royalsow media (w sumie ludzie też) zrobiliby z rodziny królewskiej kolejnych polityków o których można mówić co się chce. Odebrałoby to całą otoczkę i szacunek do monarchii. Można mówić, że przez ten brak opinii są mdli ale to monarchia ma łączyć a nie dzielić. Ich zaangażowanie tylko potegowaloby konflikty w społeczeństwie i siłą rzeczy zmniejszało poparcie. Zawsze ktoś się z jakąś opinią zgodzi ale znajdzie się też ktoś kto ją zaneguje.
Zapomniałam dodać, że jedyne czego brakuje po zmianie konstytucyjnej to tej prawdziwie królewskie oprawy. Na przykład otwarcie parlamentu było przed 1975 rokiem piękną ceremonią może trochę pomatyczną jednak miała swój niepowtarzalny charakter. Zmiany konstytucyjne ogromnie ograniczyły też po prostu udział rodziny królewskiej I ilość (a z czasem praktycznie wykluczyły) większość uroczystości czy oprawę królewską takich wydarzeń.
UsuńSzkoda, że ceremonia została tak ograniczona i straciła ten podniosły, religijny charakter. W współczesnym dążeniu do laicyzacji jest to naturalne, ale tym samym zniknęła gdzieś podstawowy argument istnienia monarchii, fundament, na którym wspierała się przez wieki - namaszczenie przez Boga. Koronacja króla przypomina teraz przysięgę prezydenta.
OdpowiedzUsuńA ja dla odmiany myślę, że połączenie laickiego charakteru uroczystości i szeroko rozumianej podniosłości (nie tylko w obrębie jednej religii) jest możliwe. Spójrzmy na inauguracje prezydentów USA - jest świecko, ale ze stylem, ludzie to na swój sposób przeżywają. Jeszcze lepszy przykład to prezydent Rosji - tam w ogóle jest na bogato i to o wiele bardziej niż na inauguracjach na dworach europejskich. Szkoda, że monarchie od tego odchodzą, choć to pewnie chęć uniknięcia oskarżeń o matnotrawstwo pieniędzy.
UsuńCiekawy post!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Mi też szkoda, że brakuje pompy przy niektórych uroczystościach.
OdpowiedzUsuńJa też jestem zdania, że monarcha nie powinien mieć funkcji politycznych, bo jest tak jak napisała Marlena - monarchia powinna łączyć ludzi, a polityka zawsze dzieli. Z tym że sądzę, że monarcha powinien być informowany o bieżącej sytuacji politycznej. Skoro jest ważną osobą, to powinien wiedzieć, co się dzieje w kraju i co rząd planuje. Myślę, że w Wielkiej Brytanii jest to dobrze zorganizowane.
Może nie jest to tak nagłaśniane, ja też o tym zawsze nie piszę. Ale król i Victoria regularnie spotykają się z rządem. Spotkania z premierem są poufne, z kolei ze spotkań z ministrami dwór zawsze publikuje zdjęcia odbywają się regularnie co kilka tygodni. W Szwecji na początku roku zawsze odbywa się również spotkanie rodziny królewskiej z Ministrem Spraw Zagranicznych i omawiane są podróże na nowy rok. Oczywiście takie spotkania z MSZ odbywają się też przed każdym wyjazdem za granicę.
Usuń