Kobieta w eleganckiej czerwonej sukience, położyła swoją torebkę Chanel obok poduszki, a złota bransoletka od Cartiera pobłyskiwała przy każdym ruchu nadgarstka. Następnie ułożyła ręce na kolanach i lekko się uśmiechnęła. Mężczyzna w ciemnym garniturze i z kręconymi włosami zaczesanymi do tyłu stwarzał swoją postacią obraz ponadczasowego monarchy.
Ale kiedy wreszcie się zrelaksowali, kiedy On założył nogę na nogę i żartował, a kobieta pochylała się śmiejąc do rozpuchu, mogli być myleni z każdą inną europejską parą z wyższej klasy średniej. On ma 69 lat ona 70. Mają troje dzieci i dwoje wnuków. Przekomarzali się ze sobą i wzajemnie poprawiali.
Nie mogli przy tym wyglądać bardziej królewsko. Siedząc na drogiej kanapie. Nie są zwykłą parą. Mają pięć pałaców i łączny roczny budżet przekraczający milion dolarów, którego jak mówią nie wydają na drogie ubrania czy inne kosztowności. Od ponad czterdziestu lat nieprzerwanie promują swój kraj. Odwiedzają kraje w różnych zakątkach świata. Muszą zawsze uważać na to co robią i mówią. Ich attasche jest zawsze blisko, aby nic im się nie stało.
Wyglądają dokładnie tak jak na znaczkach pocztowych ze Szwecji.
Król Karol XVI Gusta i Królowa Silvia, szwedzka para królewska a zarazem normalna para. Przy prywatnych okazjach, trudno w nich rozpoznać króla i królową. Można Ich minąć nie zwracając na Nich uwagi.
Jednak tym samym podczas oficjalnych okazji przyciągają uwagę jak nikt inny. Każdy z osobna kieruje na Nich dociekliwe, ciekawskie spojrzenia i śledzi każdy najmniejszy ruch.
Król, zawsze opanowany, przygotowywał się do swojej roli całe życie i wypełnia Ją z wielkim oddaniem i często kamienną twarzą. Potrafi tym samym zaskoczyć swoją otwartością i dobrym dowcipem.
Zna swoją powinność i swoją rolę traktuje jako powołanie, prawie nigdy nie wyłamuje się spod sztywnych zasad. Nigdy publicznie nie wziął wnuczki na ręce, pomijając oficjalne zdjęcie z chrztu. Tym samym potrafi być uroczy względem Niej i bardzo opiekuńczy.
Trudno wyrwać z głowy obraz czułego, opiekuńczego spojrzenia i lekkiego uśmiechu jakim obdarzył Estelle podczas chrztu młodszej wnuczki. Przy Nim od lat stoi żona, ocieplająca obraz monarchii i samego króla. Serdeczna, zawsze uśmiechnięta.
Życie w Szwecji jest dla Niej całkiem inne. Choć zawsze była aktywna i ciekawa świata, obraca się teraz w innym środowisku. Co roku spotyka laureatów Nagród Nobla i jako jedna z pierwszych składa Im gratulacje. Spotyka głowy państw oraz inne ważne na arenie międzynarodowej osoby.
Gdyby ktoś Jej powiedział, że zostanie tym kim jest nie uwierzyłaby, jednak czemu się dziwić ?
Wspaniała matka i babcia, tak zawsze jest opisywana w prasie. Jest zawsze blisko, zawsze pomoże, zawsze pocieszy i zawsze przytuli, prawdziwa, kochająca babcia i matka nie tylko swoich dzieci, ale całej Szwecji.
Przy tym jest zawsze opanowana i perfekcyjna. Jedyne czego Jej teraz brakuje to spontaniczność, którą tak kochała.
Co jest najlepsze w byciu przy królu tyle lat ? Po prostu bycie z Nim - odpowiada bez dłuższego zastanowienia królowa.
Przy całym roku obowiązków i trzymania się sztywnych zasad etykiety.
Przy całym roku noszenia garniturów, krawatów, mundurów, eleganckich sukni, tiar i kosztownej biżuterii. Dwa miesiące są "normalni" jak każdy z Nas, ubrania noszone na co dzień zamieniają na jeansy i koszulki, drogą biżuterię zdejmują. Zamiast codziennych spotkań czas spędzają z dziećmi i wnukami. Cieszą się możliwością pielęgnowania ogrodu i ugotowania obiadu.
Królowa uwielbia usiąść na ławce przed domem i zatopić się w myślach, a król wstać skoro świt i iść na ryby.
Różnią się od Nas tak bardzo, a zarazem są tacy sami.
Jednak tym samym podczas oficjalnych okazji przyciągają uwagę jak nikt inny. Każdy z osobna kieruje na Nich dociekliwe, ciekawskie spojrzenia i śledzi każdy najmniejszy ruch.
Król, zawsze opanowany, przygotowywał się do swojej roli całe życie i wypełnia Ją z wielkim oddaniem i często kamienną twarzą. Potrafi tym samym zaskoczyć swoją otwartością i dobrym dowcipem.
Zna swoją powinność i swoją rolę traktuje jako powołanie, prawie nigdy nie wyłamuje się spod sztywnych zasad. Nigdy publicznie nie wziął wnuczki na ręce, pomijając oficjalne zdjęcie z chrztu. Tym samym potrafi być uroczy względem Niej i bardzo opiekuńczy.
Trudno wyrwać z głowy obraz czułego, opiekuńczego spojrzenia i lekkiego uśmiechu jakim obdarzył Estelle podczas chrztu młodszej wnuczki. Przy Nim od lat stoi żona, ocieplająca obraz monarchii i samego króla. Serdeczna, zawsze uśmiechnięta.
Życie w Szwecji jest dla Niej całkiem inne. Choć zawsze była aktywna i ciekawa świata, obraca się teraz w innym środowisku. Co roku spotyka laureatów Nagród Nobla i jako jedna z pierwszych składa Im gratulacje. Spotyka głowy państw oraz inne ważne na arenie międzynarodowej osoby.
Gdyby ktoś Jej powiedział, że zostanie tym kim jest nie uwierzyłaby, jednak czemu się dziwić ?
Wspaniała matka i babcia, tak zawsze jest opisywana w prasie. Jest zawsze blisko, zawsze pomoże, zawsze pocieszy i zawsze przytuli, prawdziwa, kochająca babcia i matka nie tylko swoich dzieci, ale całej Szwecji.
Przy tym jest zawsze opanowana i perfekcyjna. Jedyne czego Jej teraz brakuje to spontaniczność, którą tak kochała.
Co jest najlepsze w byciu przy królu tyle lat ? Po prostu bycie z Nim - odpowiada bez dłuższego zastanowienia królowa.
Przy całym roku obowiązków i trzymania się sztywnych zasad etykiety.
Przy całym roku noszenia garniturów, krawatów, mundurów, eleganckich sukni, tiar i kosztownej biżuterii. Dwa miesiące są "normalni" jak każdy z Nas, ubrania noszone na co dzień zamieniają na jeansy i koszulki, drogą biżuterię zdejmują. Zamiast codziennych spotkań czas spędzają z dziećmi i wnukami. Cieszą się możliwością pielęgnowania ogrodu i ugotowania obiadu.
Królowa uwielbia usiąść na ławce przed domem i zatopić się w myślach, a król wstać skoro świt i iść na ryby.
Różnią się od Nas tak bardzo, a zarazem są tacy sami.
Świetna notka, jak miło zobaczyć uśmiechniętego króla ;)
OdpowiedzUsuńOd razu widać, jaka dobrana z nich para.
OdpowiedzUsuńNie rzuciło mi się nigdy w oczy, że król nigdy nie wziął Estelle na ręce. Rzeczywiście tak było. Etykieta :)
Zawsze mnie to zastanawiało czemu nigdy jej nie przytulił, nie wziął na ręce tak jak robi to królowa. świetna notka, czekam na więcej :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa notka,już jestem ciekawa następnych:)
OdpowiedzUsuńprzy rodzinach królewskich najbardziej fascynująca jest właśnie tak ich 'ludzka' strona, podobna do naszej :) mimo, że zachowują się wtedy jak inni zwykli ludzie, robią to, co robi każdy, a mimo wszystko jest coś w tym, co sprawia, że te przyziemne sprawy w rękach osób z rodzi królewskich stają się takie niezwykłe :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas uważam, że od Królowej Sylvii bije ciepło i prostota :)
OdpowiedzUsuńAnia