Bycie księżniczką ma zalety ?
Tak ogromne, chociażby poznawanie tylu ciekawych osób i wielka odpowiedzialność wiążąca się z tym kim jestem.
Czym zajęłabyś się, gdybyś nie była Następczynią Tronu ?
Chciałabym pracować przy rozwiązywaniu Międzynarodowych konfliktów. Chętnie zajęłabym się pracą w organizacji międzynarodowej, takiej jak ONZ. Więc jestem bardzo zainteresowana środowiskiem kulturą i naturą, ale nigdy nie chciałam pracować w konkretnym zawodzie.
Rok późnej, w marcu 2003 roku, Victoria odbyła obowiązkową służbę wojskową. Tradycyjnie wpisaną na listę obowiązków każdego Następcy Tronu. Dwudziestopięcioletnia wówczas Victoria znalazła się wśród czterdziestu dwóch mężczyzn i kobiet ćwiczących walkę, strzelanie, udzielanie pierwszej pomocy i obronę w wojnie chemicznej.
W polowym mundurze, z twarzą pomalowaną farbą maskującą, następczyni tonu wykorzystała krótką przerwę w zajęciach w ośrodku szkoleniowym szwedzkich pokojowych sił zbrojnych pod Sztokholmem, by spotkać się z prasą i pokazać przed obiektywami, jak swobodnie posługuje się karabinem AK-5.
Szkolenie wojskowe było częścią rozlicznych obowiązków i zajęć mających na celu przygotować Victorię do przyszłych obowiązków.
Bycie księżniczką to nie tylko tylko lekcje dobrych manier, etykiety, dykcji czy nauka odpowiedniego posługiwania się sztućcami. To lekcje mające na celu przygotowanie do jak najlepszego reprezentowania kraju. Perfekcyjny wygląd, makijaż i strój są równie ważne co język a niekiedy nawet wykształcenie, dzięki niemu stwarza się dobre pierwsze wrażenie i zainteresowanie swoją osobą. Najlepiej przygotowania do pełnienia przyszłej roli rozpocząć jak najszybciej, takiego zdania jest większość domów panujących, których członkowie zabierają swoje dzieci na różne oficjalne okazje, aby te jak najszybciej oswoiły się z zainteresowaniem i blaskiem fleszy.
Członkini rodziny królewskiej czy książęcej musi również umieć obronić się w przypadku zagrożenia życia. Ważne w tym przypadku jest odbycie szkolenia i kursów samoobrony, a także silna psychika i duże zdolności aktorskie, właśnie dzięki tym dwóm ostatnim "cechom" z życiem uszły m.in. królowa Elżbieta czy księżniczka Anna. Ważna jest także znajomość języków obcych, w tym przypadku od lat faworytkami są księżna Masako z Japonii i królowa Silvia ze Szwecji. Oprócz tego wieloma językami włada np, księżna Stephanie z Luksemburga czy królowa Maxima z Holandii. Znacznie łatwiej mają książęta czy księżniczki z urodzenia, do swojej roli przygotowują się całe życie, dzięki czemu wszystko może wydawać się dla nich łatwiejsze. Księżne czy książęta wstępujące do rodziny panującej za sprawą ślubu z Jej członkiem, mają znacznie mniej czasu na naukę i opanowanie "tego wszystkiego". Uczą się w biegu i często na popełnianych błędach. Jednak to im pomaga jeszcze bardziej i stają się najważniejszymi i najbardziej rozpoznawalnymi częściami swoich rodzin.
W XXI wieku popularność monarchii przekłada się na wizerunek Jej a przede wszystkim Jej członkiń, które mają za zadanie reprezentować swój kraj, swoją rodzinę i stać u boku męża. Jednak nie chcą być jedynie "seksownym dodatkiem do męża" jak skwitowała kilka lat temu księżna Charlene. Obecnie członkinie rodów panujących to w większości kobiety wykształcone, pewne siebie, znające swoje możliwości i dążące do wcześniej postawionych sobie celów.
To co robisz jest niesamowite !! Uwielbiam Twoje notki tematyczne ;)
OdpowiedzUsuńJedyna blogerka pisząca o rodzinie królewskiej dodająca post CODZIENNIE! Przez cały dzień zaglądam na inne blogi i szczerze mówiąc umieram z nudów kompletnie NIC a u cb codziennie jakaś fajna notka :D
OdpowiedzUsuńPowinnaś "oskara" blogowego dostać :**
Jesteś niesamowita!!! Nie miałam dostepu do neta przez tydzień... zaglądam dziś ... i naczytać się nie mogę!!!:):):):) Piękne notki - jak zwykle!!! :) Dziękuję... za to ze zapewniasz nam świetną lekturę :) Pozdrawiam *Aga*
OdpowiedzUsuńŚwietna notka, naprawdę wykonujesz świetną robotę, masz ciekawe pomysły i potrafisz zainteresować czytelnika!
OdpowiedzUsuńPo tym jak nie miałam zupełnie czasu żeby włączyć internet weszłam na Twój blog i teraz muszę nadrobić lekturowe zaległości.
Pozdrawiam Ania
wszystkie ksieżne są cudowne ale ja uwielbiam Mary.świetny tekst
OdpowiedzUsuń